gierskich, która niedaleko stąd ma swe źródła. A potem znów szczyty, znów płaszcze borów jednostajne i znów — morze szczytów. Tam, gdzieś w skalistych nurtach Cisy, jest pochowany w trumnisku złotym Bicz Boży, Attyla, także Wielitów potomek.
I tam, po stronie węgierskiej, widać jasne polanki, które wyhodowały naszego Hołowacza.
W złą godzinę i na własne nieszczęście wzbudzili panowie siłę wielikańską w Hołowaczu.
Już z postawy jego, po olbrzymich barach, którymi z trudnością mógł się zmieścić w szerokie drzwi chaty, i po jego ogromnej głowie, której czerep podobno dotąd się zachował, można było poznać, że pochodzi od Wielitów. Od tej potężnej głowy otrzymał swoje imionisko, a jak się naprawdę nazywał, nie wiadomo.[1] Włosy miał płowe, a wśród nich szczerozłote kosmyki, znak pochodzenia od Wielitów. Słychać, że przed urodzeniem matka przez dwa lata nosiła go w łonie i że karmiła go piersią przez lat dziesięć bez przerwy. A kiedy podrósł Hołowacz, był z niego młodziak spokojny, gospodarny, pracowity i wesoły. Od lat najmłodszych kochał się w połoninach i w pasterstwie. A siłę swą tylko w żartach niewinnych pokazywał. Ot czasem wziął na barki jakiegoś zdziwionego byka, albo konia rozpędzonego w biegu zatrzymał. Albo gdy zaśmiał się do echa na połoninie, liście i igliwie z drzew opadało, a drzewa gięły się jakby w wichrze. Ale nigdy zwady nie szukał. Przeciwnie, z tego znany był, że gdy sam się uporał z robotą, chętnie pomagał, komu się nadarzyło, był mocny, a zarazem życzliwy i uczynny. Jego siwe, głęboko osadzone oczy uśmiechały się życzliwie do świata. I pieśń go zowie „szczerą dzieciną“.
W owym smutnym czasie tak się stało, że panowie, szczególnie tam na węgierskim boku, zamiast jak dawniej mieć lud pracowity za braci, czy to starszych czy młodszych, zechcieli wcisnąć go w swój ład, jakby do klatki żelaznej. Jak zawsze władcy tego świata, a wszyscy psioczą, że chłop to bydlę, bo chce żyć po swojemu. Umyślili zrobić z nich poddanych i nazwali ich chłopami. A tak to chytrze urządzili, że ludzie jakby we śnie napadnięci, ulegli im.
- ↑ Nasuwa się przypuszczenie, że historycznym podkładem jest osobistość watażka o nazwisku Pinta lub Pyntia, znanego z aktów i tradycyj zarówno huculskiej, siedmiogrodzkiej jak i mołdawskiej. Miał on pochodzić z krainy Oas, na południe od komitatu Maramorosz.