Strona:Stanisław Vincenz - Na wysokiej połoninie Pasmo I.djvu/236

Ta strona została skorygowana.
ZŁOTA BANYA

Nie woda to lodowa grzmi lecąc ze skały.
To grzmi spływając duma doboszowa.
Nie woda jasna, szepcąc cichutko, rozpryska się w kroplin pyły bialutkie. I nie roje motyli białych, wichrem niesione, lecą nad przepaścią.
To duma doboszowa, płynąc z fłojery cisowej, rozsiewa się w krople dźwiękowe.
Ze skały leci w przepaści i w puszcze. Z krzesła doboszowego w dół fruwa i trzepoce.
I chłodzi cię, bracie, rój deszczowy kroplin drobniutkich. Muska, całuje, wiew skrzydeł motylich.
A grzmotem wodospadu serca ci dodaje.
Na skale, na Kiedrowatym, wysoko na prawym brzegu Kiziej nad urwiskiem, na krześle, które sam dla siebie wykuł w skale, siedział Dobosz i grał na fłojerze tę swoją własną nutę doboszową, którą i dzisiaj jeszcze starsi ludzie grać umieją. Z samej pieśni już poznać, że wygrał ją, słuchając dudnienia wodospadów Kiziej i śpiewu jej fal spienionych, że wypłynęła mu z fłojery, tam wysoko, kiedy siedział, patrząc ku odległym Synyciom, kaplicom skalnym.
A na dole, na drugim brzegu Kiziej, Iwańczyk Rachowskij przyjmował junaków ochotników, którzy chcieli przystać do Doboszowego towarzystwa.
Prawy brzeg Kiziej, zwany Kiedrowatym, jest o wiele wyższy. Niezmiernie stromy stok, przedłużenie szczytu Munczela, wystrzela wysoko ponad potok i góruje nad lasami. I teraz stok jest porośnięty trudnym do przejścia lasem kiedrowym, pełnym wykrotów, dołów i progów kamiennych, mchem pokrytych. W owych zaś czasach był dostępny jedynie ze szczytu Munczela, a wszędzie u dołu zabarykadowany nieprzebytym borem kiedrowym. A tylko od strony Kiziej tajemna ścieżka, jak ciemny kreci krużganek, przedzierała się wśród mchów, głazów, wywrotów, powalonych pni i pod konarami kiedrowymi, środkiem małego strumyka. Ścieżką tą można było przejść tylko na czworakach i pełzając. I tamtędy przeprowadzał junaków Rachowskij ku krzesłu skalnemu przed oblicze Doboszowe.
Ponad lasem jest niewielka połonina, odgraniczona ścianami skalnymi. Tam była siedziba Doboszowa. Gdy wchodzili pro-