Właściwie nazwę tę nadano od dawna strumykowi, który wypływa ze skałek, ukrytych w jarach, wśród gęstych bukowin, blisko przełęczy, na granicy wioski Osław. Ten stok nazywają Jedernyj czyli Jędrny. Uroczysko nie obfituje w wodę, ale te potoki, które posiada, są niezawodne, nie zmniejszają się, ani nie zanikają, płyną głęboko jarami bukowymi, osłonięte lasem, mrokiem i listowiem.
Woda potoku Jędrnego wydziera skądś ze skał krople krwi ziemnej zwanej ropą naftową i wynosi je na powierzchnię. Niesie się przez leśny świat szeptem, nie, zaledwie westchnieniem modlitewnym, bo wszędzie listowie bukowe, wypełniające jar po brzegi, zakrywa starannie strumyk. Przecie nieco dalej, w miejscu gdzie spod ziemi odkrywają się strome skały, potok wynurza się spod listowia i spływa wodospadem po skałach. Wodospad rzec można dziecinnych wymiarów, gaworzy sobie na skale po dziecinnemu. Nie ukrywa niczego, lecz nie wypaple niczego, toczy się prawie bezgłośnie, bo mogiły liści gaszą jego plusk. I nie taki szum by wchłonęła ta stodoła liściasta, gdzie nasypano i ubito warstwy na wysokość chłopa i na dwóch, i nieustannie je las sypie a sypie. Do tego wodospadu nie przychodzą ani zwierzęta leśne, ani nie przylatują ptaki. Tylko w upalne dni letnie dziewczyny pastuszki o pękach piersi zaledwie rozwiniętych, rzadziej chłopcy wyrostki, naoliwiają tam swe gładziutkie dziecięce ciała ściekami ropy spływającymi ze skał, a potem opłukują je pod wodospadem lodowatą wodą. Dygocąc z zimna z okrzykiem tryumfalnym wypadają potem przez jary i zarośla ku pastwiskom. Poniżej wodospadu strumyk cichnie znów w pokładach listowia, dopiero dalej, gdzie się kończy, w otwartej kotlinie grucha i bulgoce głośniej. Na potoku widać tęczowe oczka i aksamitne płatki ropy.
To, co odkryła woda, jak pierwsze zwierzenie ziemi, to utrwaliło słowo człowieka. W braku innego rejestru, nazwy ludowe wyryły w pamięci pokoleń tę wodną wieść o ropie, o krwi ziemnej. Nawet jeśli przez jakiś czas ślady ropne zanikały, przecie dalej trwały nazwy takie jak: Ropa, Rypny, Czarny Potok, Czarna Riczka, Tekucza, Mraźnica.
Pasterze karpaccy od wieków używali ropy dla dezynfekcji chorób bydła, szczególnie chorób pyska i racic, a znacznie później, gdy wprowadzono wozy, także dla mazania kół. W roku 1772 kopano nad potokiem Ropa za solą. W sztolni o głębokości kilkumetrowej odkryto studnię ropy czyli oleju skal-
Strona:Stanisław Vincenz - Na wysokiej połoninie Pasmo III.djvu/189
Ta strona została skorygowana.