Strona:Stanisław Vincenz - Na wysokiej połoninie Pasmo III.djvu/38

Ta strona została skorygowana.

Pani Zuzanna ceniła jego towarzystwo. Z zapałem korzystała z jego rad i nauk, a nawet z praktycznych wskazówek, zwłaszcza że opinie biskupa różniły się wielce od zwyczajnych kościelnych pozycji, co do których pani Zuzanna zaznała niejednego zawodu, zwłaszcza w dziedzinie opinii politycznych, jako że sama z natury była otwartą i nieraz cierpką weredyczką. Biskup nie wpadał nigdy w arbitralność ani w uprzedzenie, a jego apologetyka nie bywała nigdy napastliwa. Co prawda szeptano sobie coś o jego pobłażliwości wobec herezji, jednak nie przypisywano tego nigdy ubóstwu argumentów ani słabości, a jedynie tylko słodyczy jego usposobienia. Wystawiał się chętnie na ataki i z radością dostarczał oponentom materiału dla argumentów, dat i szczegółów, cytując książki i dokumenty mało znane szerszemu ogółowi. Także innowiercy korzystali z jego kazań, a salony stanisławowskie przyjmowały go nadzwyczaj chętnie, gdyż w braku wyższych szkół do nich przenosiły się wątki kazań biskupa. Biskup lubił wskazywać, jak ważną była dla św. Augustyna znajomość języka punickiego Kartaginy, gdyż to ułatwiało mu wstęp do tekstów semickich i do Pisma świętego, i w ten sposób mógł zabierać głos w sprawach przekładów łacińskich. Podobno słynny tłumacz św. Hieronim, reagował dość gwałtownie na różnice zdań ze strony Augustyna.
Biskup Isakowicz przyznawał się, że nieco podobne ułatwienie dawała mu znajomość nowych żydowskich tekstów chasydzkich, tak rozpowszechnionych na terenie Pokucia, które chociaż wcale nie starożytne historycznie, były według jego wyrażenia „starożytne z ducha“. To wszystko razem dawało przemówieniom i wystąpieniom biskupa sporo zainteresowania, a nawet budziło posmak sensacji, chociaż nikt go nie mógł podejrzewać o paradoksy albo dowcipy w sprawach tak poważnych.
Pani Zuzanna mawiała o nim: nogi słabe, a na tych chwiejnych nogach chodzący uniwersytet, oświecenie i opinie niezachwiane.
Pani Zuzanna tradowała o postępie, a biskup stosownie do tego jak oczekiwano, wstrzemięźliwie dorzucał swoje uwagi.
— Rozumiecie dziewczynki — mówiła ostro pani do dam bądź co bądź w dość podeszłym wieku. — Vesperina sapientia, o której nam niedawno wygłosił kazanie jego ekscelencja, polega na tym, aby nie sprawić zawodu tym, którzy niegdyś oddali rządy w nasze ręce. Odpowiedzialność! Przeto i ja dodam