Strona:Stanisław Vincenz - Na wysokiej połoninie Pasmo II Księga I.djvu/339

Ta strona została skorygowana.

dzieci jest wielkim grzechem i dlatego należy podczas płodzenia gorąco i pokornie się modlić, a przedtem i potem pościć, pokutować, pielgrzymować, bo koniec końców bez tego przygotowania dzieci płodzić nie wolno, gdyż rodzić się będą same czorty. Stosownie do tego wnoszono dość powszechnie, że młodsze od Mariczki rodzeństwo poszukało sobie innego ojca, aby przyjść na świat.
Koniec końców gdzież więcej znajomości i wiedzy o człowieku, czy u tych co wszystko wiedzą o jego pochodzeniu? Czy może u tych, których ideał szczytny wylatuje ponad pochodzenie, leci w przeszłość za możliwościami i przeto jest jak ptak dzienny, co zapędził się w noc i uderza się o nieoczekiwane przeszkody? Czy może tam gdzie człowieka, nawet największą ilość ludzi, jak najczęściej stawiają pod szkło powiększające i śledząc jego odruchy i wyraz, zapisują codziennie relacje, wcale nie patrząc na to skąd człowiek pochodzi ani którędy podąża? Albo czy może tam, gdzie zbyt wielu ludzi badają i zbyt wiele drobnych świadectw zapisują, powiększające szkło pomniejsza? Czy może najwięcej przecież u czarowników i im podobnych badaczy, co wierzą w czary i w prądy, gdy w obawie przed złym okiem, przed drapieżną ręką, przed wrogim wyrazem, tak drapieżnie i zawzięcie śledzą wrogich bliźnich, że widzą więcej niż powiększające szkła? Którzy znawcy są sprawiedliwsi? Którzy bardziej wymagający, a którzy pobłażliwsi? Którzy wychowują najlepiej, a którzy mają najwięcej złudzeń?
Córka Fedia i Wasyłyny, wykolejona z wiejskiej koleiny pastuszka czy paniczowa zorza? Czy z ziemskiego żywiołu nalotem światła zbudzona piękność jedyna, na to by poniżyć pysznych, aby wstrząsnąć życiem pasterskim i zmienić je, aby być probierzem złota, na to aby każdy kto miał wziąć ją w ramiona i do ślubu, żachnął się i zakrzyczał: „nie, nie, nie.“ Czy tylko na utrapienie dla niej samej?
Dziewczyna-dziecko, wiosna górska budzi się wciąż i znów zasypia, uśmiechnie się na krótko, a zasmuci się na dłużej, z nieba surowego gorące spojrzenie grzeje i znów mrozi, nieci i gasi.
Czy Marijka była dobra? Nie. Czy była zła? Nie. Czy wiosna górska jest dobra? Nie. Czy zła? Nie. Czy wiosna górska jest ślepą siłą przyrody? Któż to śmie twierdzić. Czy Mariczka była ślepą siłą przyrody? Nie.
Podobnie jak wiek dziecka nęci do poznawania człowieka