tańca porywali kobiety, władali niemi, teraz dali się im pogrążyć. Widać po co przyszły na butyn. Były mocniejsze. Bez nich zgraja młodych podobna była ćwierkaczom swobodnym, teraz zleciały nocne ptaki i urzekały cicho. Raz urzeczeni słuchali także śpiewu Połahniczki chciwie. Połahniczka nie siadała, stanęła przed muzyką, rozstawiła nogi jak chłopiec, dała władczy znak muzykantom i zaraz poskakała nuta Sztołowa, wiosenna, zbójecka. Na niej jak na młodym koniu hasała po połoninach Połahniczka chłopięcym głosem.
A ja pidu w połonynku
Ja w totu Beriju,
Spiwanoczki zaspiwaju,
Bo spiwaty umiju.
Jekuż cziuty nowynoczku?
Ne można kazaty,
Piszow Sztoła z towarystwom
Seła wojowały.
Mut wesnoczki nastawaty,
Zazulki kowaty,
A my budem z Myronykom
Pany wojowaty,
Mut łastiwki szczebetaty,
Mut witry hudity,
A my budem z Myron-Sztołoj
Po horach honyty.[1]
Połahniczka przerwała, muzyka to smęciła się, to wiszczowała żałobnie, to cwałowała przed siebie. Młodzieńcy mimo że znali dobrze pieśń, zachłysnęli się dolą zbójecką lecącą na złamanie karku, wpatrywali się w Połahniczkę łakomie. Połahniczka uśmiechnęła się niedbale, śpiewała dalej to tajemniczo, to okrutnie, jak watażka złapali, zbili, skuli i uwiązali do konia głową na dół. Potem Połahniczka śpiewała, niby to słodko, jak sędziowie i hajduki badali watażka Myrona Sztołę.
Deż ty dumaw, Myronyku
Litom probuwaty?
Deż ty dumaw, Myronyku
Zymku zymuwaty?
- ↑ A ja pójdę na połoninkę / A na tę Beryję [nazwa połoniny], / Śpiewaneczki zaśpiewam, / Bo umiem śpiewać. / Jakąż słychać nowinkę? / Nie można powiedzieć, / Poszedł Sztoła z towarzystwem / Ze wsiami wojować. / Będą wiosenki nastawać, / Kukułki kukać, / A my będziemy z Myronykiem / Przeciw panom wojować, / Będą jaskółki szczebiotać, / Będą wiatry grać, / A my będziemy z Myronem-Sztołą / Po górach pędzić, gnać.