Strona:Stanisław Vincenz - Na wysokiej połoninie Pasmo II Księga I.djvu/500

Ta strona została skorygowana.
2

Pańcio spał jeszcze gorzej niż Mandat. Przed świtem zerwał się i zakrzyczał: „Auf, auf!”[1] Pobudził wszystkich, zbudził także Andrijkowego syna, Lubka Płytkę, który przy wyjeździe Petrycia został z własnej woli, by pomagać Pańciowi w spuzarstwie.
— Lubku, przygotuj dla wszystkich jedzenie na cały dzień.
Jako spuzar był Pańcio o wiele twardszy od Petrycia, także twardszy od gazdy Foki. Rozkazał robotnikom:
— Pójdziecie zaraz na Klin, na cały dzień. Tam jeszcze drzewo nie okorowane, to co bystrzeccy zostawili. Skończyć.
— Ależ tu na dole jeszcze sporo drzewa nie zmygłowanego — zarzucił Ostafijczuk.
— Zmygłowane czy nie zmygłowane, hajda na Klin, na cały dzień — rozkazał Pańcio. — Lubku, daj każdemu jedzenie.
Dziadkowie i wyrostki poddali się, choć ten i ów wzruszał ramionami. W kolibie pozostali tylko Pańcio i Lubko. Pańcio wtajemniczył Lubka nie więcej niż potrzeba i zakazał mu, aby nie odzywał się ani słowem do Mandata. W końcu zbudził Mandata:
— Hajda, do roboty zbijać daraby.
Mandat chyba po raz pierwszy w życiu przybladł nieco, ale siły mu nie zbrakło. Razem z Lubkiem staczali kłody po pilhach, po czym sam Mandat zbijał je, wiązał w talby, a Pańcio stał nad nimi i pokrzykiwał:
— Stamtąd, o teraz stąd, prędzej, prędzej! Dzisiaj pierwsze cztery talby muszą zjechać na przystań.
Nieźle zmęczył obu, bo nie tylko gorliwie pilnował pośpiechu, kazał także wybierać kłody najzdrowsze, najtęższe, jak gdyby na pokaz, czy też na pokutę dla Mandata. Mandat ani nie mruknął. Słuchał, śpieszył się, już wcale nie rechotał po swojemu, ani razu się nie zaśmiał. I tak się stało, jak ułożył Pańcio. Przed wieczorem kiedy talby były gotowe, Pańcio z Lubkiem spuścili tyle wody z haci, co uzbierało się przez ostatnie dni. Na pożegnanie Pańcio rozkazał:
— Nocą wrócisz, a jutro reszta, hajda!

Jednak Mandat nie przepłynął przez Huk aż na przystań, na to potrzeba by wielkiej wody, bo w owe czasy Huk (jeszcze

  1. Wstawać (wojsk. austr.).