ve ne cadas“[1] a także: „Ab uno disce omnia“[2], co miało znaczyć: „Z jednego siniaka ucz się, aby nie było innych“. Także kiedy, jak mniemał, wskazywał na coś istotnego, pouczał: „Hic jacet lepus“[3], to znów w kuźni dla dokładnej aplikacji: „Nec sutor supra crepidam“[4]. Ale zaraz, dla uzupełnienia, aby nie zaniedbać szerszego horyzontu, uczył jakiegoś osobliwego przysłowia: „Nemo faber nisi supra fabricam“[5]. Piotruś nie tylko słuchał uważnie, ale zobowiązany był także powtarzać i pamiętać wszystkie powiedzenia. Po latach jeszcze powtarzał księdzu Buraczyńskiemu te swoje łacińskie wiadomości.
Nie brakło urozmaiceń i nawet dowcipów łacińskich, wyjątków uczył się Piotruś wierszami: „Mons, dens, pons, rudens, fons, occidens et oriens sol.“ Albo też: „Fer, papaver, ver, cadaver“. I wreszcie gdy uczeń znał już jako tako deklinacje, przynależność zaimków i koniugacje, nauczyciel postawił mu taką pułapkę: „Mea mater, mea pater filium tuum lupus est“[6]. Piotruś dał się złapać, ale cóż to było za odkrycie! Wybiegł niezwłocznie na gościniec, by pochwalić się przed kimś lub zastawić komuś tę samą pułapkę: „Mea mater, mea pater — “ Ale komu? Droga z Bukowca była pusta. Gdyby nawet spotkał przypadkowo kogoś przejezdnego, nikt nie zrozumiałby o co chodzi.
Nie mniejsze wrażenie zrobiła na nim jedyna wiadomość z greki, której nauczył go ojciec: „ICHTHYS“[7] wraz z wyjaśnieniem, że był to skrót i znak tajemny pierwszych chrześcijan. ICHTHYS! — zawołał Piotruś. Nie wytrzymał, pobiegł w dół ku Czeremoszowi do swoich ryb. Rysował ryby na piasku i pisał: ICHTHYS. Czaił się nad zatoczką i szeptał rybom: ichthys... Ale jak mówią ryby? Ryby są nieme, powiada mama. Ależ skąd?! Czyż sam nie słyszał jak jakiś pstrąg złapany, może przez szczupaka, wydał z wody pisk przeraźliwy. Krzyczą przecie, to pewne, ale któż ich słucha? Wyciągnął ręką z wody szczególnie dorodnego pstrąga i rzucił go na piasek. Pstrąg ciskał się straszliwie, a potem oczy mu wylazły. Wytch-
- ↑ Uważaj, abyś nie upadł.
- ↑ Z jednego ucz się wszystkiego.
- ↑ Tu leży zając (= w tym sęk).
- ↑ Szewc nie ma być ponad kopyto (= pilnuj szewcze kopyta).
- ↑ Nikt nie jest (dobrym) kowalem, jeśli nie przerasta kuźni.
- ↑ Spiesz matko, spiesz ojcze, syna twego zjada wilk. Jest to rodzaj pułapki gramatycznej, opartej na grze słów (mea — moja i spiesz, est — jest i je).
- ↑ Ryba.