nął coś: ichthys...? Potem zgasł i stężał. Piotruś oniemiał sam jak ryba. Tak, one mówią...? Strącił ochotę łowić ryby. ICHTHYS —
Nie zawsze lekcje z ojcem odbywały się w domu przy stole. Bardzo często repetycje przerabiano w kuźni. Piotruś czekał przy miechu, a ojciec niósł sztabę ku węglom. Mruknął: „Pociśnij“. Dodał głośniej: „Ostro!“ I wreszcie: „Gorąco.“ Węgle rozpalały się, trzymane obcęgami żelazo rozżarzało się, kowal niósł je na kowadło, dzwonił młotem i giął. Piotruś czekał nadal przy miechu, a ojciec od kowadła zapytał znienacka. „Quid erat in Miltiade“.[1] Piotruś odpowiadał od miecha: „Cum summa humanitas, tum mira comitas“[2]. — Znów pytał kowal: „Quis intelligit consilium Pythiae?“ „Themistocles solum.“[3]
Kowal kończył swą sztabę:
— Podaj wiadro z wodą.
Piotruś pospiesznie spełniał rozkaz, żelazo syczało w wodzie, ojciec odpoczywał i znów pytał: „Quid jussit Thrasybulus?“[4] Odpowiedź brzmiała według Neposa: „Neminem jacentem veste spoliari.“[5]
— Zanieś obręcz do kąta — rozkazał ojciec. —
Piotruś dźwigał żelazo, później od kowadła do kąta dolatywało nowe pytanie: „Quid jurare jussit Hannibali.“ „Jurare jussit nunquam se in amicitia cum Romanis fore.“[6]
Ludzie górscy przywykli już dawno do kuźni, do lampy nocami, a do basu w jarze więcej niż do Waratynu i inaczej, bo Waratyn szumiał wciąż odmiennie, a bas był niezmienny. Wtem ni stąd ni zowąd przyszła taka chwila — a było to zimą w początku 1863 roku — że pan kowal znikł i kuźnia zamilkła. Przecie opieka nad drogą trwała, światło świeciło się po nocach. Po jednym i drugim zapytaniu o pana kowala przestano pytać. Pewnie coś tam szeptano, ale pasterze i kłusownicy ukrywają skrzętnie swe szepty, bo nauczyli się, że niejedna głośna bieda lub zwada wystrzeliła z wygadanego szeptu. I jeśli coś głupiego w szeptach, to niechaj całkiem za-
- ↑ Czym odznaczał się Miltiades?
- ↑ Tak najwyższą ludzkością, jak i podziwu godną uprzejmością.
- ↑ Kto zrozumiał radę Pytii? Tylko Temistokles.
- ↑ Co rozkazał Trazybul?
- ↑ Nie zdzierać szaty z nikogo leżącego.
- ↑ Co kazał [ojciec] przysiąc Hannibalowi? Przysiąc kazał, że nigdy nie będzie w przyjaźni z Rzymianami.