Strona:Stanisław Witkiewicz-Juliusz Kossak (1906).djvu/019

Ta strona została przepisana.

Lecz jeżeli w stosunku do celów życia człowiek niezwykły może być i bywa w zgodzie ze swojem otoczeniem, to, już ta siła, która go czyni niezwykłym, to, przez co on jest geniuszem, jest zupełnie niezależnem od wpływów jakiegobądź otoczenia, jest w nim bez względu na to, czy jego czyny są w zgodzie, czy w rozterce z dążeniami otaczającego go tłumu. Geniusz jest takim sam przez się, przez swoją indywidualną organizacyę, przez ten nadmiar siły, który nadaje jego myślom, czuciom, i czynom miarę niezwykłą… »Er strömt aus, er strömt über, er verbraucht sich, er schont sich nicht, mit Fatalität, verhängnissvoll, unfreiwillig, wie das Ausbrechen eines Flusses über seine Ufer unfreiwillig ist«. — Nietzsche.
Zdolność, to jest niezwykła doskonałość mechanizmu duszy i wielki charakter indywidualny, oto, co musi przynieść bezwzględnie ze sobą na świat ten, którego potem klasyfikują jako talent lub geniusz. Do czego będą wprzągnięte te siły, to do pewnego stopnia, zależy od tych warunków, w których się one znajdą przy zetknięciu ze światem. Nie trzeba jednak myśleć, że na przykład całe Włochy XV i XVI wieku były tylko cieplarnią, w której hodowały się wyłącznie geniusze i talenta sztuk plastycznych.
Na miarę siły czynu, na potęgę woli, na niespożyty hart ciała, były to czasy wszechstronne. Geniusz sztuki stykał sie tam z geniuszem zbrodni, a nadewszystko z geniuszem życia, objawiającego sie z nieokiełznaną siłą we wszystkich kierunkach.
O tem, dlaczego dany człowiek zaczął rzeźbić lub malować, decydują często mniejsze daleko wpływy, niż się na pozór zdaje, wpływy, wychodzące nie ze »środo-