Strona:Stanisław Witkiewicz-Matejko.djvu/065

Ta strona została przepisana.

wszystkie nadzieje i wszystkie środki ich urzeczywistnienia. Polska w tym systemie szła na czele narodów jako wyrazicielka najwyżej sięgających ideałów życia i zwyciężała siłą swego wyższego powołania, jako wcielenie sprawiedliwości społecznej; — środkami była wieczna rewolucya, wojna i Francya, jako jej źródło i siła. Myśl ta utrzymała naród polski na najwyższym poziomie duszy, między narodami świata, przez cały prawie wiek dziewiętnasty, dobyła zeń niesłychaną moc czynu, męstwa i poświęcenia, opromieniła chwałą, która nawet jego klęski uczyniła drogiemi dla ludzkości. Ten ustrój myśli politycznej, który powstał za rowolucyi i skrystalizował się za Napoleona, ostatni raz zaprowadził nas w ogień bitew w roku 1863, który był ostatnim czynem polskiej epoki Napoleońskiej.
Trzecia Rzeczpospolita nie miała już w sobie tej ekspansyi idei, która uczyniła imię Francyi strasznem dla monarchii europejskich i promieniem nadziei dla wszystkich uciśnionych narodów. Musiała ona walczyć wewnątrz z koalicyą monarchiczno–klerykalnych stronnictw, a na zewnątrz stał przed nią wróg, który, mszcząc się za Jenę, sponiewierał jej chwałę, zabierał miliardy i ziemie. — Francya wołała o odwet. Dwa hasła ją pochłaniały: — La revanche! i — Le clericalisme voila l’énnemi! — Oba dotyczyły bezpośrednio bytu samej Francyi, nie wychodziły poza jej granice. Promieniowała ona jeszcze swojem