Strona:Stanisław Witkiewicz-Matejko.djvu/093

Ta strona została skorygowana.

przejawów pojęciowych lub artystycznych.

62. Wyrok na Matejkę (r. 1867).

Podobieństwo pewnych pierwiastków w twórczości różnych ludzi chcą koniecznie uzależnić od bezpośredniego wpływu utworów jednego twórcy na drugiego i uciekają się do naiwnego badania i zestawiania dat, dla stwierdzenia, kto pierwszy powiedział to lub tak i kto za nim powtórzył, tak, jak w stosunku do Matejki mówiono: — Żeby nie Lesser, nie byłoby Matejki! A tymczasem życie mówi co innego, mówi, że jednakie idee, jednakie dążenia, wyobrażenia, pragnienia zjawiają się współcześnie na bardzo odległych od siebie punktach ziemi. Kiedy Leverrier odkrywał za pomocą rachunku Neptuna, inny astronom w Anglii był już blizkim ukończenia obliczeń z tym samym wynikiem, a gdzieindziej jeszcze zwracano teleskop na niebo, szukając tego samego, jeszcze nieznanego, Neptuna. Darwinizm tkwił nie tylko w mózgu Darwina. W życiu umysłowem pewnej części ludzkości, objętej daną cywilizacyą, jest pewien płodozmian pojęć, jak jest pewna kolejność w zadrzewianiu się obszarów leśnych. Wszędzie, gdzie przez jakiś czas panuje pewien układ myślowy, powstaje w następstwie inny układ i wszędzie jest on jednaki. Pewne tak — wywołuje pewne nie. Umysł ludzki, ujęty w pewną sieć przesłanek, przychodzi do jednakich wniosków, nie zarażając się temi wnioskami bezpośrednio od innego umysłu. Niekiedy wpływ cały ogranicza się tylko do dania możności uświadomienia sobie, do wywołania tego zdziwienia, że człowiek oddawna to myśli i tak sobie wyobraża, jak ktoś, którego książkę lub obraz po raz pierwszy się poznaje. Przyznanie się Matejki do wrażenia, jakie na nim zrobił Delaroche, jakiemże cennem świadectwem byłoby dla krytyki, szukającej wpływów! A tymczasem Matejko był wtedy całkowicie sobą, osobowością ściśle określoną, ujętą w bieg rozwojowy, wynikający z jej własnych przymiotów indywidualnych.