Uczucia, które Matejko wrażał, ich zgodność z jego temperamentem krańcowym i zaciekłym, wymagały środków malarskich, któreby z jaknajwiększą określonością, ścisłością, dokładnością oddawały kształt, który je wyrażał. Matejko też, malując twarze, przeciwstawia silnie i dobitnie światła i połyski — cieniom, posługując się przytem nie tylko płaszczyznami, ale i linią, konturem, którym podkreśla kształt dla jego tem wyraźniejszego oddania. Ten środek pomocniczy, im dalej idzie Matejko w swojej twórczości, tam bardziej występuje naprzód, tem ważniejszą gra rolę przy wydobywaniu kształtu. W Kazaniu Skargi jeszcze podporządkowuje on szczegóły przyjętemu w obrazie oświetleniu i oddaleniu, zachowując ton obrazu i nie gubiąc się w drobnych fragmentach. Jest to bardzo charakterystyczne, że postać, która ma najmniej związku z jego uczuciem, postać drzemiącego nuncyusza, jest malowana najszerzej, najbardziej zgodnie z budową i tonem obrazu. Nie mając nic w niej do wyrażenia z tego głębokiego, przenikającego uczucia, Matejko traktował ją
Strona:Stanisław Witkiewicz-Matejko.djvu/175
Ta strona została przepisana.