Strona:Stanisław Witkiewicz-Matejko.djvu/247

Ta strona została przepisana.

ujęte w obrazy, oświetla je i układa zgodnie z tem, ku czemu skierowaną jest uwaga świadomości. Środki więc malarstwa: kształt, barwa, światło, muszą być użyte nie tylko zgodnie z prawami optyki, lecz również, i to w najwyższym stopniu, zgodnie z prawami psychologii.
Dusza i farby muszą się tak łączyć w obrazie, żeby się stopiły w jedną nierozdzielną całość. I to wszystko, co nazywamy kompozycyą, jest właśnie umiejętnością użycia środków malarstwa w pewien sposób, właściwy i zgodny z tem, co obraz ma z duszy artysty wyrazić i jak ma oddziałać na widza. Wszystko, co jest w obrazie, musi być w ścisłej zgodzie z tem założeniem i współdziałać do osiągnięcia pewnego wrażenia, będącego ostateczną syntezą wszystkich kompozycyjnych czynników. Kompozycya jest najdobitniejszym wyrazem umysłowości i uczuciowości malarza, w niej ujawnia się jego zdolność skupienia się w pewnym kierunku, lub też rozbieżność umysłu, rozprzęgająca jego wyobraźnię na mnóstwo rozmaitych celów. W kompozycyi mieszczą się suggestyjne siły malarstwa, ona wyraża tę świadomość artysty, która z rozproszonych wrażeń, spostrzeżeń i wewnętrznych poruszeń tworzy całość dzieła sztuki, ujawnia jego cel wewnętrzny.
Wśród mnóstwa rozmaitych celów wewnętrznych, dla których się maluje, można wyodrębnić kilka zasadniczych pobudek twórczości malarskiej, które obejmują największe jej obszary.
Stworzenie pięknej dekoracyi, to jest pewnej powierzchni, pokrytej harmonijnie ustosunkowanemi plamami barwnemi, ujętemi w sylwety o pewnym kształcie, ułożone tak, żeby ich kontrastowość nie była bezładnym chaosem, lecz stanowiła pewien rytm linii, pewien ład, ułatwiający umysłowi pojęcie całości — oto jedno z tych zagadnień. Temi barwnemi plamami mogą być ludzie, kwiaty, zwierzęta czy figury geometryczne — nie zmienia to istoty rzeczy.