Strona:Stanisław Witkiewicz-Matejko.djvu/304

Ta strona została przepisana.

sceny, jest całkowicie wadliwy i tylko nasze zżycie się z konwenansem, panującym w sztuce, pozwala nań się godzić do pewnego stopnia. Jego budowa jest nie artystyczna, lecz techniczna, jest on przekrojem bitwy, gdyż inaczej malarz nie miałby zupełnie dostępu do podobnej sceny. Obraz wyobraża jakoby wnętrze kotła, w którym wre ta walka, sam środek tego waru, i widz, któryby chciał widzieć coś innego, prócz ostrza dzidy, która go pruje, prócz kopyta konia, który go depce, widz taki niema absolutnie takiego punktu widzenia, i oto bitwę przecina się na pół i wytwarza się sztuczne odda-