Co więcej. Nietylko nie wolno nic mieć i posiadać i niczego jako swej własności używać, ale nie wolno przyjmować podarków, ani jałmużny dla własnej osoby, ani nawet na to, aby je rozdać innym ubogim, bez wyraźnego pozwolenia przełożonych.
Nawet księgi wydane nie są własnością autora i rozporządzać nimi nie może, tem mniej książki ofiarowane mu w darze; te pozostają własnością biblioteki domu. Jedynie skrypta czyli rękopisy własne, te są własnością osobistą, ale ogłoszone drukiem, sprzedane lub darowane komu innemu być nie mogą bez wyraźnego pozwolenia przełożonych.[1]
Domy profesów, rezydencye i domy misyjne nie mogą mieć żadnych stałych dochodów, utrzymywać się muszą jedynie z jałmużn. Zato kolegia i domy nowicyatu, te powinny być dostatecznie uposażone, i nie należy ich otwierać, dopokąd odpowiednej fundacyi im nie opatrzono[2]. Dlaczego? Bo w kolegiach i domach nowicyatu kształci się w naukach i cnocie zakonna młodzież, która czasu na zbieranie jałmużn tracić nie może, a nie pracując na zewnątrz dla zbawienia bliźnich, prawa też do ich jałmużny nie ma. Nadto przy wielu kolegiach są szkoły dla świeckiej młodzieży, otóż nauczanie w tych szkołach w myśl instytutu jest bezpłatne, a więc na utrzymanie profesorów i szkoły fundacya potrzebna. Gdzie takiej fundacyi niema, zastąpić ją musi opłata od uczniów, którzy w konwikcie pod kierunkiem Ojców kolegium mieszkają i kształcą się[3]. W jednej tylko rzeczy instytut nie stawia tamy: w ozdobie i okazałości świątyń pańskich.
- ↑ Constit. p, VI. c. 2. §. 11. Congreg. XII. decr. 41. 42, Congreg. XVI. decr. 28. i w wielu innych miejscach.
- ↑ Congreg. II. decr. 23. Constit. po IV. Congreg. I. decr. 73 Congreg. V decr. 69 can. 8. itd. Administratorem majątków kolegiackich jest Societas professa razem z jenerałem, zarządza zaś przez jenerała, prowincyonałów i rektorów.
- ↑ Congr. gen. VI. decr, 18. can. 6. Congr. XX. decr. 14. Congr. XXII. decr. 42.
Siła krzyczano i pisano o bogactwie Jezuitów, „to zakon najbogatszy“, Tymczasem w aktach kongregacyi jeneralnych, tudzież w aktach kongregacyj prowincyonalnych czytam częste skargi na przeciążenie kolegiów długami, na niedostatek w wielu kolegiach, nawet tak sławnych jak „rzymskie“, i dlatego domagano się wielokrotnie od kongregacyj jen. a te od jenerała, aby niedostatecznie