mieszczaństwa, nie potrzebował do roli i oręża wyższej nauki. Dla księży krajowe szkoły wystarczały. Kandydaci do prałatur i biskupstwa i bogatsi panicze udawali się po wyższe nauki do Rzymu, Padwy, Bononii, Lowanium, Paryża. Mieszczanie, pozbawieni prerogatyw politycznych, kształcili swych synów na księdza i lekarza w akademii krakowskiej i krajowych szkołach; wyjątkowo, bardzo zamożni, wysyłali ich za granicę. Polityczne więc stosunki, a w dodatku ubóstwo rolniczej Polski, która z bogactwem i kulturą Niemiec Francyi, Anglii, Włoch, w porównanie iść nie mogła, nie zaś Jezuici są winni, że poziom nauk w Polsce nie podniósł się na te wyżyny, co na Zachodzie.
W pierwszych dziesiątkach lat swej pracy nad edukacyą młodzieży w Polsce, chodziło zakonowi głównie o wyrwanie jej z herezyi, o ratowanie przez szkołę katolicyzmu w Polsce. Do tego celu nadawał się wybornie i wystarczał plan nauk o krótkiem toporzysku, powszechnie przyjęty w katolickich uczelniach Zachodu. Republikański porządek a raczej nieład rzeczy ustalał, rozwijał się na sejmach, ogół szlachty pilnował roli i zaścianków, nie czuł potrzeby szerszych nauk; mała stosunkowo liczba cisnęła się do steru spraw publicznych, a ta kształciła się na akademiach za granicą lub w Krakowie. Ani król, ani sejm, ani biskupi, ani wybitniejsze w kraju pany i rady nie objawiły życzenia rozszerzenia zakresu nauk w sposób powyższy, podziwiali owszem i chwalili z Hozyuszem edukacyą jezuicką taką, jaką ona wtenczas była, więc na co i po co odstępować miał zakon od swego programu nauk? Wszystkim wydał się on dobry, więc też i jenerał i kongregacye gen. wątpię czy zezwoliliby na jego zmianę nawet, gdyby jej polscy Jezuici żądali, bo nie zachodziła istotna potrzeba, któraby jej wymagała.
Trudniej to jeszcze było, gdy od 1599 Ratio studiorum stała się obowiązkowym planem nauk dla całego zakonu. Utarty biegiem lat i lat dziesiątków, stał on się prawem zwyczajowem, które łatwiej znieść zupełnie, jak zmienić Król Jan III. z hetmanem St. Jabłonowskim i jenerałem artyleryi Kątskim projektowali otwarcie szkoły rycerskiej przy kolegium jarosławskiem, ale na projekcie się skończyło. Innowacye szkół pijarskich w XVIII. wieku wprowadził zakon do swych
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/132
Ta strona została przepisana.