przewinienia pierwej sąd rektorski badał winę, ogłaszał winowajcę jako wydalonego ze szkoły i oddawał go w ręce władz publicznych. Ta „eksemcya“ wbijała młodzież szkolną w pewną ambicyą korporacyjną, charakter studenta miał dla niej urok, cieszył ją, w stosunkach towarzyskich naznaczał jej poczesne miejsce. Z drugiej znów strony, pilny, porządny uczeń, odznaczany bywał dobrą notą, publiczną pochwałą w klasie, podarunkiem obrazka, relikwiarza lub książeczki pożytecznej, godnością dekuriona, który miał przywilej „intercesyi“ wstawiania się za kolegą skazanym na karę lub złą notę, albo wpisaniem do albumu Sodalisów Maryi, o których powiem niżej.
Rok szkolny kończył się rozdaniem nagród z okazałością i pompą. Był to dzień uroczysty dla miasta, dla okolicy całej. W wielkiej auli, gustownie ozdobionej, biskup lub inny dygnitarz, lub rektor, prezydował zebraniu zacnych gości, rodziców i przyjaciół młodzieży, która strojno i gromadnie zapełniała salę. Akt rozpoczynał się oracyą albo dyalogiem, albo scenicznem przedstawieniem. Poczem herold albo prefekt szkół, wziąwszy „złotą księgę“ nagród do ręki, donośnym głosem czytał: Quod felix faustumque sit rei litterariae omnibusque nostri gimnasii alumnis Praemia consecuti sunt — Primum praemium solutae orationis Rhetor N. N. Ten wychodził z studenckiego tłumu, złożywszy ukłon, zbliżył się do rozdawcy nagród a prezydenta zebrania, odbierał nagrodę i wśród burzy oklasków, huku bębnów, i wrzasku kapeli, wracał na swe miejsce. W ten sposób głoszą nazwiska dalszych „premiantów“. Z każdego przedmiotu osobno bywały nagrody, osobno znów z pilności i zachowania się. Bywało, że jeden i ten sam uczeń cztery i pięć nagród otrzymywał. Były to książki, ozdobne relikwiarze, muzyczne instrumenta, atlasy, globusy i t. p. Następnie herold ogłaszał Accessit praemio i tu wymieniał nazwiska pilnych, zacnych, ale nie celujących uczniów — tym dawano mniejsze nagrody. Po dziśdzień w liceach i szkołach francuskich odbywa się zamknięcie roku i rozdanie nagród w sposób podobny.
Walną dźwignią wychowania w myśl Ratio było szlachetne współzawodnictwo. Już św. Ignacy w IV. części swych konstytucyj zalecał „święte“ współzawodnictwo między umysłowo równymi uczniami, Ratio czyni to samo, honestam aemu-
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/145
Ta strona została przepisana.