w Rzymie, a potem (1570—1571) profesor matematyki w kolegium rzymskiem, i O. Piotr Skarga, kanonik niegdyś lwowski, od 1569 r. nowicyusz jezuicki w Rzymie — odbywali tu jakoby próbę „rzemiosła kaznodziejskiego“, którem zasłynąć mieli z pożytkiem dusz wielu, z chwałą bożą, a chlubą zakonu. Skarga podczas dwuletniego 1571—3 pobytu w Pułtusku wyjeżdżał często to do Lwowa, gdzie przez cały miesiąc słowo boże w katedrze głosił, to do Płocka, dokąd go legat Commendone dla pociechy królewnej Anny, osieroconej śmiercią brata króla, posłał, a biskup na kazania w katedrze zaprosił, to do Warszawy, także na wezwanie legata, aby podczas sejmu w kościele franciszkańskim prawdy boże opowiadał, a mądrą rozmową i radą biskupom i senatorom służył[1].
Ten sam brak ludzi, co w Pułtusku, był powodem opóźnienia fundacyi kolegium w Wilnie. Wiemy, że wnet po swym przybyciu do Polski, nuncyusz Commendone wstawiał się kilkakrotnie do króla, aby w znaczniejszych miastach Jezuitom szkoły fundował. Król już w styczniu 1565 doniósł przez nuncyusza jenerałowi Lajnez, że przeznacza Jezuitom w Wilnie „gmach własny, dogodny i obszerny, prosi go tylko, aby przysłał zgromadzenie zupełne, t. j. profesorów teologią filozofii, matematyki i innych dostępnych nauk. Co jeżeli nastąpi, bezwątpienia niemałe korzyści spłyną na Litwę, gdzie nie ma ani nauk, ani kapłanów, prócz tych, którzy z Polski przybywają, a przybywają ci tylko, którym w domu miejsca znaleść trudno, a więc ludzie po większej części bez nauki i obyczajów. Stąd też i młodzież szlachecka, najgorzej wychowana; krzewią się więc nieporządki i nieprzyzwoitości w tem księstwie tak powszechne, a rosną z dniem każdym.
„Racz Eminencya, dodaje od siebie nuncyusz prośbę do kard. Boromeusza, nakłonić O. Lajneza, aby przyjął wezwanie królewskie i przeznaczył dobrych profesorów i kaznodziei, ażeby to kolegium (wileńskie) było niejako wszechnicą dla całej Litwy, ja zaś nie przestanę nalegać, aby król i po innych mia-
- ↑ Archiv Prov. Pol. Fundationes II. Hist. Collegii Pultoviensis.