Po uwięzieniu kardynała metropolity Rusi Izydora w Moskwie 1441 r. przez wielkiego księcia Wasyla Wasylewicza III. za to, że unią florencką w cerkwi kremlińskiej ogłosił, Stolica św. nie raz jeden próbowała nawiązać na nowo przerwaną nić religijno-dyplomatycznych układów z caratem, ale te próby się nieudawały. Zresztą carat mało był znany na Zachodzie, w Rzymie jeszcze w XVI. wieku, „wiedziano mniej o Moskwie jak o Chinach“. Tymczasem carat ten rozbijał, zagarniał, rósł i potężniał na bizantyńsko-tatarskie kształtował się państwo, któremu religia była narzędziem tylko do tem bezwzględniejszego despotyzmu.
Carat chciał panować i panował niepodzielnie nad duszami i ciałami swych poddanych, żadnej innej chociażby nadnaturalnej bosko-religijnej władzy obok siebie me cierpiał, nie znosił, nawet tak bezsilnej jak patryarchów carogrodzkich, kupujących swa godność u wezyra, żebrzących protekcyi w haremie. Car jako „najpierwszy syn“ Cerkwi prawosławnej jest jej obrońcą; jako car jest jej tyranem, brom jej o ile interes carstwa tego wymaga, tyranizuje ją, ile razy ona samodzielnie myśleć, mówić, działać spróbuje, bo on car, za wszystkich myśli,
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/288
Ta strona została przepisana.
rozdział v.
Legacye O. Possevino do Moskwy 1581—1583.
§. 31. Goniec carski w Rzymie.