Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/289

Ta strona została przepisana.

mówi, robi, on „wszechwładca“; nikomu, ani Cerkwi, uszczknąć coś z tej wszechwładzy carskiej bezkarnie nie wolno. Jak cezar Oktawian August połączył w sobie tytuły i władzę Imperatoris et Pontificis, ażeby swe panowanie nad światem ustalić i ujawnić, tak carat uczynił to samo; tytułu wszelako najwyższego kapłana nie przyjął, bo skromność „najpierwszego syna“ na to nie pozwalała, chociaż zasiadając na majestacie, strojem i przyborem całym arcykapłaństwo przypomina[1].

Został więc cień, ale cień tylko najwyższego kapłaństwa najprzód przy patryarsze Carogrodu, potem przy patryarsze Moskwy; carowi Piotrowi i ten cień wydał się niebezpiecznym, zniósł patryarchat, utworzył synod duchowny, ale z prokurorem, carskim urzędnikiem na czele. Matka Cerkiew dostała się pod najsurowszą kuratelę swego „najpierwszego syna“. Na pozór z synowską czcią dla niej, bo i posty chowa, i spowiada się, i na na liturgię św. uczęszcza, i biskupów w rękę całuje, car traktuje ją po dziś dzień jako służebnicę swoją. Bogiem a prawdą carat bez tej służebnej cerkwi ostaćby się nie mógł, rozlazł, rozpadłby się w kawały, jak się rozlazło, rozpadło na tem małżeństwie imperatora z kapłańską władzą oparte imperium rzymskie, skoro Konstantyn I. tytuł i władzę summi Pontificis przelał na rzymskiego biskupa. Jak oko światła, płuca potrzebują naturalnie powietrza, tak carat, jako wcielenie bezwzględnej wszechwładzy, potrzebuje Cerkwi prawosławnej do swego istnienia. Ona tylko jedna nadając boską sankcyą błędom nawet i zbrodniom caratu, potrafi zniewolić umysły, nagiąć karki milionów do ślepego, bezmyślnego posłu-

  1. Possevino w swym drugim komentarzu o Moskwie słusznie to zauważył: „Car utrzymuje o sobie to wrażenie i chce uchodzić za najwyższego kapłana (rex sacrorum) i cesarza zarazem, a w zewnętrznym przepychu iście papieską i więcej jak królewską zachowuje okazałość. Wszystko tu zapożyczone od greckich patryarchów i imperatorów i rzekłbyś, że kult Bogu należny, sobie przywłaszczył. Jest i tyara sadzona kamieniami, i pastorał (berło) nabijany kryształem górnym, i sutanna długa, iście papieska, i palce pełne pierścieni przedrogich, i tron ozdobiony obrazami Zbawiciela i Matki Boskiej, i służba dworska w długich złoto i srebrnolitych sutannach, jakby dyakoni“.