nie tylko się przyłączy do wspólnej armii, ale własnemi wojskami i własną potęgą straszydła te z karków chrześcijańskich spędzi. „Papież mimo to nie przestanie pracować nad skojarzeniem ligi i zawiadomi o wszystkiem cara. Tymczasem niech car przyjmie i czyta księgi, które mu papież przez Antoniego (Possevina) przesyła. Antoni z polecenia papieża załatwiać będzie niektóre sprawy w Niemczech i w Polsce, do niego też w razie potrzeby może car bezpiecznie swe listy i gońców wysyłać, będzie mu to bliżej. W końcu dziękuje za przywileje dla kupców i misyonarzy, za sobole przez O. Campano i Mołwianinowa podarowane i oznajmia, że on i Wenecyanie takież same przywileje dla kupców carskich za pośrednictwem Antoniego wystawili[1].
Ani wątpić, że redaktorem tego breve był sam Possevino; skromny rezultat jego legacyi zręcznie tu przedstawiony i furtka do dalszych negocyacyi jemu zostawiona. Car Iwan jednak nigdy do niej nie zapukał.
Possevino pozostał w Warszawie przy królu; w jakim charakterze? Pozycya jego była wyjątkową. Profes 4 ślubów, pełen poświęcenia dla zakonu, dany był za wiedzą jenerała papieżowi do bezpośrednich jego poleceń, od niego wprost zależny, bez żadnego wszelako tytułu; skarb papieski płacił mu pensyę 100 dukatów miesięcznie, ponosił koszta podróży i utrzymywania dla niego i dwóch towarzyszy. Pozorne zajęcie jego to nadzór i generalny kierunek papieskich kolegiów, które jak wiemy, za jego głównie inicyatywą Grzegorz XIII w Rzymie, w Wenecyi i krajach północnych fundował. Wchodziły one w plan Possewina, przez szkoły i książki formować chciał ludzi, przygotować „po cichu bez rozgłosu“ drogę do jedności religijnej a z nią do ligi. Widzimy go tez zakładającego także seminaria w Ołomuńcu, Pradze, Brunsberdze, Wilnie, Koloszwarze. Szeroki umysł jego interesował się wszystkiem, ogarniał
- ↑ Moscovia. Epistolae.