Pierwszy, który o tym paszkwilu dał wiadomość do Polski, był sam arcyb. moguncki, kżę elektor Wolfgang, listem do króla Stefana z d. 22 maja 1586, zapytując, czy i co na tem prawdy? „gdyż on żadnych ludzi do Polski nie wysyłał“. Sam zaś paszkwil przesłał Possevinowi, albo gdyby ten nie był przy królu, teologowi królewskiemu, Sokołowskiemu. Posłaniec Wolfganga wiózł także listy i egzemplarz paszkwilu od mogunckich Jezuitów do ks. Skargi, prepozyta domu św. Barbary w Krakowie. Skarga zatrzymał posłańca, a listy Wolfganga, wraz z swoim, wyprawił do króla, bawiącego w Grodnie. Król pod d. 3 lipca 1586 odpowiadając elektorowi mogunckiemu, pisze: „Bajkę nie bez zdziwienia przeczytałem, kazałem potem odczy-
Kurlandyi jak to już w Rydze, Wilnie i tu w Gdańsku, ale bez pomyślnego skutku uczynił, ale wszędzie krzewić i popierać będzie. W tym celu elektor moguncki (arcybiskup Wolfgang) przysłał królowi do Krakowa 28 grudnia 1585 czterech Jezuitów, dwóch starszych wiekiem, dwóch młodszych. Ci młodzi to były przebrane nałożnice tamtych. Otóż jedna z tych przebranych za Jezuitę niewiast, Klara 6 stycznia 1586 r. w nocy powiła dziecię. Służący domu, usłyszawszy płacz dziecka, rozgłosił wypadek po Krakowie Cóż czynią Jezuci? zabijają Klarę i dziecię, trupa dziecięcia ukrywają pod suknią jezuicką Klary i zamykają do trumny Ale król każe ich uwięzić, badać. W śledztwie zeznają, że od lat wielu żyją z konkubinami, przebranemi za studentów. Wzięto ich na tortury przyznali się, że mieli dzieci z onemi niewiastami, ale je pozabijali, ze i to ostatnie udusili i jej matkę. Król skazuje ich na śmierć. Om na to: jeżeli nas, to i wszystkich mnichów i Jezuitów w Niemczech, Czechach i Polsce, to i papieża, kardynałów, biskupów i księży należy pokarać śmiercią, bo i oni tak żyją i bez żon obejść się nie chcą ani mogą: raczej daruj nam życie, a w państwie twem zaprowadź „ewangielicką prawdę“. Król jednak nie zmienił wyroku. Wsadzono ich więc razem z oną trumną uduszonej Klary na łódkę, i Nilem (sic) odwieziono kawał od Krakowa, potem dwóch prawdziwych Jezuitów Kaspra i Henryka łamano kołem, trzeciego, przebraną Katarzynę jako współwinną zbrodni niewiastę ścięto, zwłoki jej zakopano pod szubienicą. Za to zwłokom dziecięcia wyprawiono nazajutrz w Krakowie piękny pogrzeb.
Bartcz: Zeugnuss wider die Newe Zeitung, darmit Patres S. J. zu Krakau in Poln gefanglich eingezogen Ingolstatt 1586.
To samo wyszło w Moguncyi.
Wielewicki, I, 89, 90.
Skarga. Próba zakonu.