Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 1.djvu/433

Ta strona została przepisana.

I znowu bierze ochota zapytać, czy ten potulny służalczy synod byłby się odważył na jedno słowo opozycyi, gdyby król zamiast bałamutnego fabrykatu swej głowy, zamiast onej agendy i mszału i 17 artykułów kościelnych, przedłożył mu księgę ustaw Soboru Trydenckiego do przyjęcia? Myślę że nie.
Wszystkim tym innowacyom „papistycznym“ w dogmatyce zarówno, jak w ceremoniach i rytach dał swoją sankcyą generalny synod sztokholmski w lecie 1575 zebrany i ogłosił je jako obowiązujące cały kościół szwedzki. O jakimkolwiek oporze nikt nie myślał. Owszem nowa agenda i nowa liturgia dogadzała potrzebom i upodobaniom mas ludu, wśród których tkwiło jeszcze głęboko tradycyjne przywiązanie do starej katolickiej wiary. Co więcej, lud ten a nawet szlachta nie podnieśli słowa jednego protestu, gdy król dekretem z 9 paźdz. 1575 przywrócił dawne dziesięciny i takowe składać rozkazał duchowieństwu. Prawda, że uczynił to pod grozą kar surowych, a nawet kary śmierci, ależ pod taż grozą mógł król przywrócić komunię św. pod jedną postacią, mszę św. łacińską i usłuchanoby go.
Jedynym poważnym przeciwnikiem liturgii janowej był kżę Karol, ambitny, władzy chciwy, z chwiejności i sekciarstwa króla korzystać umiejący, trzymający się gorliwie luteranizmu, nie z pobudek religijnych, ale że ten do absolutyzmu rządowego lepiej się nadawał jak katolicyzm, a w danym razie służyć mógł i istotnie posłużył za środek agitacyjny przeciw Janowi i jego synowi. Kiedy król przez osobne poselstwo zażądał od niego przyjęcia nowej liturgii i uchwał sztokholm-

    dokładniej nie przejrzeli, tak, że przed końcem tego roku 1574 wielka część kleru nań się podpisała. Nie dosyć tego. Na wezwanie króla w lecie 1575, całe duchowieństwo udało się do Sztokholmu. Nowy arcybiskup 14 lipca poświęcony został w papieskich, (katolickich) szatach i ceremoniach, a d. 18 sierpnia liturgia, albo nowy porządek kościelny został jednogłośnie przyjęty. Cały stan duchowny otrzymał upomnienie mówić kazania raczej według starych Ojców Kościoła, jak według protestanckich nauk w Niemczech. Była to rzecz nadaremna, aby jaki uczciwy ksiądz się sprzeciwił. Jednym grożono, drugim pochlebiano, między innemi zatwierdzeniem przywilejów duchownych. Tak więc musieli się wszyscy poddać wysokim swym zwierzchnikom“. (IV, 49, 50. Messenius VII. 33, 36).