Wybór ludzi na godność biskupią zależał od pobożności i delikatności sumienia królewskiego, a tej nie można było odmówić Jagiellonom. Dzięki temu, do pierwszej połowy rządów Zygmunta I, episkopat polski, pomimo że wyszedł z nominacyi królewskiej, zachował dawną godność i znaczenie, acz zaprzeczyć się nie da, że pogański duch humanizmu rozluźnił u niejednego z biskupów, że tu tylko wspomnę Jędrzeja Krzyckiego, ścisłe, twarde zasady i przekonania męża kościelnego, ześwieczczył, jeżeli nie skaził obyczaje. Gdy jednak starzejącym się królem owładnęła przewrotna a chciwa na złoto królowa Bona, nominacyą biskupów zajęła się gorliwie i skaziła ją symonią, wcisnął się do episkopatu polskiego szereg ludzi nietylko świeckich usposobieniem i niekościelnych, ale wątpliwej wartości moralnej. Mniej pobożny i skrupulatny Zygmunt August promowował ich na coraz wyższe stolice i na
miało wsi 80, podczas kiedy biskup krakowski miał ich 230, miast 4, i księstwo siewierskie a kapituła krakowska wsi 46.
W Wielkopolsce najbogatsi Górkowie Ostrorogowie, Czarnkowscy i Leszczyńscy nie posiadali więcej nad 20 wsi, a prymas gnieźnieński miał 360 wsi, miasta Łowicz, Rawę i kilka innych. Nadto opactwa i klasztory małopolskie posiadały 372 wsi, 16 miast, z tych najbogatsze: klasztor Klarysek w Sączu (48 wsi 1 miasto) i opactwo tynieckie (44 wsi, 5 miast). Wielkopolskie opactwa posiadały przeszło 200 wsi i miast kilka, najbogatsze w Trzemesznie miało wsi 40 i jedno miasto. (Pawiński: Polska w XVI wieku pod względem geograficzno-statystycznym III. 16—201).
Nuncyusz Ruggieri oblicza roczną intratę z dóbr arcybiskupstwa gnieźnieńskiego na 60.000 złp. aureos czyli 138 600 złp. w. a. (1 złp. ówczesny = 9 złp. 12 gr. późniejszym = 2 złr. w. a. 43 centów); intraty dóbr biskupa krakowskiego na 50.000 złp. i dochód z księstwa siewierskiego; arcybiskupa lwowskiego na 30.000 złp. biskupów kujawskiego i płockiego na tyleż; płocki miał nad to księstwo pułtuskie; poznańskiego na 20.000 złp; przemyskiago na 6.000 złp chełmskiego i kamienieckiego na 2.000 złp — Biskupstwa: wileńskie, żmudzkie, łuckie, kijowskie przynosiły po 5.000 złp., chełmińskie w Prusiech 6000 złp. „Biskup warmiński (Hozyusz) ma 12.000 złp. dochodu, a mógłby mieć do 40.000 złp. gdyby równie jak inni uciskał poddanych. Wiedzieć potrzeba, że do tych wszystkich dochodów nie wlicza się zboża, mięsa i innych wiktuałów, wina i korzeni z miast biskupom dostarczanych. Biskupi na wzór króla i szlachty stanowią w swych dobrach starostów“ (Relacye nuncyuszów I. 162).