Na szczęście nie zostały; ostrze herezyj zwróciło się w pierwszej linii przeciw dziesięcinom i jurisdykcyi biskupiej. Szlachta już od wielu lat narzekała na annaty i dziesięciny, a w miarę jak rosła w przywileje, władzę i wolność, przykrzyła sobie jurisdykcyą biskupią, która niepłacących dziesięcin
i obrońców im jednają. Klątwy taka jest siła, że gdy innym przestawać z wyklętymi nie wolno, to oni ich obrońcami i współbiesiadnikami się stają Krótko mówiąc, tak dobrze i tak chętnie używają biskupiej władzy przeciw heretykom i innym upornym, że woleliby jej wcale nie mieć, i radzi, że im ją zawieszono (przez interim sejmowe 1552). Nie wiemy nawet, czy nie zapobiegają proskrypcyami, klątwami tylokrotnymi przeciw tym, którzy w sprawach do kuryi rzymskiej się udają (nie dopuszczają apelacyi stron do papieża).
„Słyszano jednego (z biskupów) mówiącego wobec szlachty: niech każdy wierzy jak chce, byle moje dochody były całe. Heretyckie książki drukują, się bez niczyjej przeszkody i rozchodzą się po całem królestwie, tak że cały ich nakład staje się zyskiem księgarzy z rozsprzedania.
„Jaka zaś opieszałość biskupów w obronie praw Kościoła i jego osób, świadczą o tem jawnie zabrane dochody kościelne. Kościoły jedne bez księży a takich więcej jak 60 w różnych biskupstwach, drugie zrabowane, księża ich wypędzeni, a na ich miejsce według woli heretyków inni osadzeni. Nadania (probostw i beneficyów innych) przewielebnych biskupów nie są wolne od skazy; najwięcej bowiem ma się tu na względzie pokrewieństwo i usłużność (servitutis ratio) a najmniej wykształcenie i uczciwość żywota; stąd młodziki mało pobożni i mało użyteczni zostają proboszczami (pueri ecclesiis praeficiuntur) a tacy i w ten sposób promowowani, ani się modlą, ani w kapłańskiej sukni nie chodzą.
„Nie mają (biskupi) przy sobie kanclerzy, ani uczonych mężów. Przy swoich katedrach wcale nie siedzą, ale tu i tam włóczą się zawsze, aby wilkom wolny był wstęp do owczarni pańskiej ile razy im się napaść na nią spodoba. Wiele jeszcze możnaby powiedzieć, ale z tego co powiedziano już wnieść to łatwo. (Rel. nunc. I. 42. 43.)
W kilka lat później nuncyusz Commendone nażalić się nie może przed kard. Karolem Boromeuszem na niezgodę biskupów między sobą. Uchański, Przerębski, Padniewski i Wolski kłócili się ustawicznie nawet w senacie w obec króla. Padniewski z Janem Tarnowskim wiódł długo spór zawzięty o granice; zajazdy, krwi rozlewy, zamięszanie wśród braci szlachty ledwo zażegnać zdołał strapiony tem nuncyusz. Uchański dążył skrycie ale upornie do utworzenia kościoła narodowego i w tym celu zwołał synod do Piotrkowa krótko przed sejmem 1562, aby i świeccy panowie i różno-