z d. 22. sierpnia 1587 do Brutego, pochwalił te zamysły i przyrzekł swą pomoc. Bruti dziękując listem z d. 5 września 1587 w imieniu swojem i 15,000 katolików za tę obietnicę, podnosi dobre chęci Petryły, który już wygnał z kraju heretyków od lat 50 tu rozsiadłych, a teraz prosi o kilku Jezuitów dla usługi Katolików, a możeby i seminarium czyli szkołę otworzyć mogli. Podsuwa delikatnie, jaką to dałoby podnietę dla hospodara, gdyby nuncyusz i Ojciec św. zaszczycili go swem pismem, a jak wielką pociechą dla Katolików. W końcu donosi smutną nowinę, „że w Konstantynopolu d. 18 sierp. st. st. w piątek o 19 godzinie sułtan zabrał kościół katedralny patryarszy i monaster i zamienił na moszeę, a to na przekor Grekom, którzy naraz 4 patryarchów wybrali. Sułtan widząc takie zawikłanie, prędko je rozwiązał, zabraniem kościoła patryarszego[1].
Jakoż pod koniec 1587 Sykst V zaszczycił Petryłę nader łaskawem brevem, dziękował za to, co dla podniesienia katolicyzmu zrobił, zachęcał do zrobienia więcej, przyrzekał swą łaskę i opiekę. Uszczęśliwiony Petryło w liście do Syksta V z d. 1 stycznia 1588 zasługę „reformy Kościoła katolickiego“ w swym kraju przypisuje „industriae“ zabiegom wielkiego podkomorzego swego Brutego, męża katolickiego, „błaga, aby papież miał nadal o tymże Kościele pieczę i staranie, a nas jak innych chrześcijańskich królów i książąt za syna uznał i miał w swej ojcowskiej opiece na znak zaś wiecznego posłuszeństwa i czci naszej, skoro tylko uspokoi się w Polsce, wyprawimy posłów dla ucałowania stóp Świątobliwości Waszej“[2]. W tym sensie i pod taż datą pisał wojewoda i do nuncyusza Hanibala[3].
Nie omieszkał i podkomorzy Bruti w listach do papieża i nuncyusza datowanych z Jass d. 14 stycz. 1588, dziękować, polecać katolicyzm, siebie i synka względom obydwóch[4].
Była to więc zapowiedź unii i poselstwa z homagium, wobec której ani papież, ani Jezuici nieczułymi pozostać nie mogli. Jakoż z początkiem września 1588 r. OO. Jan Kunig