Ta strona została przepisana.
rozdział xi.
Jezuici i Dymitr Samozwaniec. 1604—1608.
§. 66. Zjawienie się Dymitra Samozwańca w Polsce, jego nawrócenie przez Jezuitów 1604.
Rosyjscy zarówno jak polscy historycy, nie wyjmując Szujskiego, uważają Jezuitów polskich za głównych sprawców w tyle głośnej sprawie Dymitra Samozwańca i jedni mniej drudzy więcej, ale wszyscy obciążają ich poważnemi zarzutami[1]. Tymczasem najściślejsze badania dowodzą, że Jezuici w swych kolegiach (z wyjątkiem Rygi i Dorpatu, skąd ich Szwed rozpędził) pracowali najspokojniej i zgodnie z swem powołaniem na ambonie i misyach, w konfesyonale i szkole, dalecy od jakiejkolwiek politycznej akcyi, gdy sprawa Dymitra już od kilku miesięcy zajmowała żywo najwyższe sfery
- ↑ I tak: Sołowiew, Historya Rosyi t. VIII str. 82 i nast. wychodząc z zasady: cui prodest, dowodzi, że korzystnem było dla Polski wywołać w carstwie moskiewskiem wewnętrzną rozterkę. Wysunięcie Dymitra na arenę było więc sprawą polskiego rządu; kanclerz lit. Lew Sapieha maczał w niej niewątpliwie palce. Wszelako „czy można przypuścić, aby jeden człowiek podjął się takiej sprawy? Z nierównie większym fundamentem przypuścić należy, że sprawcami jej byli Jezuici, podówczas bardzo potężni w Polsce, którym ukazanie się samozwańca, jako narzędzia do zaprowadzenia katolicyzmu