na które jednak jeszcze ośm długich miesięcy czekać musieli. Nieco pociechy przyniosło im to, że 27 grud. 1607 sprowadzono wszystkich na zamek i pozwolono widzieć się z nowymi posłami Sokolnickim i Witowskim, rozmówić się dowoli i listy od swoich z Polski odebrać. Niebawem musiał się car Szujski zgodzić na uwolnienie dawnych posłów Oleśnickiego i Gosiewskiego, nowi bowiem oświadczyli, że bez tamtych rozejmu zawierać nie mogą, oddali im nawet listy swoje kredencyonalne[1]. Więc i nad innymi więźniami rygor zwolniono. O. Sawickiego z 17 jeńcami przewieziono do Tweru, gdzie już tych jeńców było blisko 100. Więc był ich kapelanem, w wielki piątek 1608 r. urządził grób Zbawiciela, a przed nim nabożeństwo zakończone publicznem biczowaniem[2].
Trzymanym pod strażą po domach w różnych stronach miasta Polakom pozwolono odwiedzać się wzajemnie. Mniszech z Maryną internowany zrazu do Jarosławia, Sprowadzony potem do Moskwy, a z nimi Tarło, Wiśniowiecki, odwiedzili Gosiewskiego i Oleśnickiego, którzy nareszcie 27 lipca 1608 podpisali rozejm czteroletni. Wskutek tego odzyskali wszyscy więźniowie wolność i wieczorem 2 sierp. 1608 pod eskortą 500 moskiewskiej jazdy, zbiedzeni i wynędzniali opuścili Moskwę, do której trzy lata temu weszli tryumfatorami.
Powrót nie był łatwy. Dymitr II z obozu pod Moskwą wydał rozkaz do swoich, aby nie wypuszczali Polaków z granic Moskwy, a Mniszcha i Marynę dostawili do obozu jego. Potrzeba było więc przez moczary i lasy obchodzić oddziały dymitrowe i miasta jemu podległe, nakładając przez to jakie 80 mil drogi. Na jakiemś rozdrożu w lesie, 7 mil od Wołgi, drużyna polska poróżniła się między sobą. Oleśnicki z Mniszchem, Maryną i częścią Polaków, pomimo przestróg O. Sawickiego,
- ↑ Naruszewicz (I, 208) twierdzi, że car Szujski rozumiejąc, iż tylu Polaków garnie się pod sztandar Dymitra II przez zemstę za śmierć i niewolę Polaków w Moskwie, obawiając się nadto Chodkiewicza, o którym puszczono wieść, że z Inflant z wojskiem nadciąga, uwolnił posłów królewskich i Mniszcha z Maryną na parol, że do obozu Dymitra II nie przejdą, i nad resztą więźniami zwolnił rygor niewoli. Twierdzi to samo mniej wyraźnie Wielewicki.
- ↑ Skrzynecki str. 533.