Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/181

Ta strona została przepisana.

król, podówczas rezydował, aby go odwiódł od zwołania zjazdu stężyckiego. Było to poselstwo Skargi błędem wielkim, bo paktowanie z uzurpatorem królewskiej władzy, której tylko jednej przysługiwało prawo zwoływania publicznych zjazdów i pozwalania na nie, wbiło go tylko w pychę i upór większy, którego też nie zdołała przemódz nawet złota wymowa Skargi, z jaką mu nielegalność i niebezpieczeństwa podobnego zjazdu przedstawiał.
Zebrzydowski ośwadczył górno Skardze, że nie prywata, ale głos „cnej braci“ szlachty, wystraszonej „potajemnemi naradami komornemi króla“, nagli go do zwołania zjazdu, „który może się stać bardzo pożytecznym, byle król raczył z niego korzystać“, i obrażony na Skargę, że czynom jego śmiał przyganiać, w uniwersale, który dnia 6 kwietnia jak drugi król do narodu wystosował, powtórzywszy wszystkie dotychczas miotane na króla zarzuty, dotknął też osobiście Bobolę, który mu niedawno u króla województwo krakowskie ze starostwem śniatyńskiem wyjednał, i ks. Skargę, zarzucając temuż, że lubo duchowny i zakonnik, wdaje się w sprawy świeckie i razem z Bobolą ślepem jest narzędziem Austryi[1].
Wspominam o tem, bo nieraz mówi się i pisze, jakoby Jezuici ówcześni, „kadząc znakomitościom“, nie mieli odwagi powstawać przeciw wadom publicznym w kazaniach swych i prywatnych rozmowach. Owszem nietylko powstawali — oni nawet „dokuczali do żywego“, ale oprócz gniewu na siebie, nic nie wskórali. Widzieliśmy, jaki odwet na ks. Skardze wziął Zebrzydowski, do niedawna wielbiciel jego cnoty i wymowy; weźmie go niebawem i na zakonie całym, dozwalając go proskrybować.


§. 71. Powody gniewu rokoszan i ich artykułu przeciw Jezuitom.

Ale bo też Skarga i Jezuici wyrządzili rokoszanom, rekrutującym się przeważnie z heretyków, właśnie teraz psotę niemałą. Skarga już oddawna był im solą w oku. W kazaniach

  1. Mskr. Bibl. Ossol. nr. 168, str. 449. — Łubieński str. 58, 59. Ea legatione factus elatior (Zebrzydowski).