wymiatać poczniecie? Poczekają, aż się i na biskupy rzucicie, którzy tyle wam winni jako i my. I owszem, oni nas na straż i obronę i karmienie cnotami i naukami chrześcijańskiemi owiec swoich wprowadzili. Ozyusz warmiński, Waleryan wileński, Noskowski i Baranowski płocki, Konarski poznański, Maciejowski łucki, Karnkowski gnieźnieński, Rozdrażewski kujawski, Kostka kulmeński, Solikowski lwowski itd. Iżali nie większym się gniewem na nie aniżeli na nas wzburzycie? Iżali nie ciężsi hetmani, niż żołnierze? A jako im, pobiwszy żołnierze, przepuścicie?
„Przetoż czujcie się, przewielebni pasterze, abyście bez żołnierzów swoich przystępu do siebie i owiec waszych nieprzyjaciołom nie dali. Wyświadczcie nas, ojcowie święci, biskupi, jakośmy się wam zachowali i zachowujem. Powstań, błogosławny i po wszystkim świecie żywotem i nauką rozniesiony Ozyusie (Hozyuszu), któryś najpierwej zakon nasz w tej Koronie osadził, powiedz, coć do chwały Bożej i zatrzymania Kościoła katolickiego między pruskimi heretykami przybyło? Powiedz, Waleryanie, jakie było Wilno, które ukazać się na ulicę kapłanowi katolickiemu ledwie dało, jako rzadki już był we wszystkiem wielkiem onem księstwie, zwłaszcza między przednimi pany, Katolik. Niech Kraków, Poznań, Lwów, Lublin, Kalisz, Jarosław powiada, co im do nabożeństwa i kościołów i do katolictwa i pobożności i do nauk Pan Bóg przyczynił? Niech wszystka Korona na nas się obejrzy!...
„Senacie prześwietny! w którym są niektórzy fundatorowie nasi, powiedz, cośmy przewinili, a jeśliśmy na takie karanie zasłużyli? Stanie rycerski i szlachto przesławna, która nam syny swoje polecasz i najdroższego się skarbu nam zwierzasz, co za posługi z nas odnosisz, powiedz? Młodzi i domów wielkich synowie, u nas wychowani, wyćwiczeni w kolegiach naszych jako domowi i tu w Polsce i w Niemczech i we Włoszech, we Francyi: czegośmy was nauczali, coście patrząc zawżdy w nasze kolegia do wzgorszenia widzieli, powiedzcie, coście od nas wynieśli, na ozdobę dusz i sławy swej wspomnijcie!...
„Nabożni wszyscy! Którzy kazań naszych słuchacie, spowiedzi świętej i Sakramentów zażywacie, wiecie-li co na nas przykrego i obraźliwego? z jaką wam ochotą służym i co od was bierzem, oznajmijcie!
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/204
Ta strona została przepisana.