Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/210

Ta strona została przepisana.

kraj cały[1]. W wielu województwach szlachta nie pozwoliła na roki ziemskie, bo nie chce uznawać króla, który nie spełnił żądań rokoszu i przyrzeczeń janowskich. Król zwyczajem swoim zwlekał ze zwołaniem sejmu[2], tłumacząc zwłokę niezgrabnie, nareszcie przyparty krzykami zjazdu kolskiego, zwołał sejmiki na 27 marca, sejm na 7 maja, a ostrzegał naród przed wichrzycielami, co zwołują zjazdy i mieszają Rzeczpospolitą. Nic to nie pomogło.
Drugi samowolny zjazd złożyli Wielkopolanie i Małopolanie w Jędrzejowie w kwietniu, zaprosili nań obydwóch hersztów; przybył tylko Janusz Radziwiłł i długim listem pouczał i upominał króla, w jaki sposób powinien ukontentować naród. Dwa uniwersały z Jędrzejowa, 6 i 26 kwietnia wydane, wznowiły sandomirski rokosz z większem jeszcze zuchwalstwem. Nie ufamy królowi — wołała niesforna „kupa“ — bo zwlekał z zwołaniem sejmu, bo o artykułach rokoszowych nic słyszeć nie chce, o wiślickich tylko wspomina; nie ufamy sejmowi, bo ten nieszczerze, pod presyą naszą zwołany, z kreatur królewskich złożony, nieszczerze do naprawy rzpltej przystępuje. „My innego celu nie mamy, jeno, abyśmy praktykom szkodliwym gruntownie zabieżawszy, a przywiódłszy tandem do skutku to, czego przez tyle sejmów otrzymać się nie mogło, koniec tym mieszaninom, suspiciom, nieufnościom i kłótniom domowym uczynili“[3].

Rzuciwszy uniwersałami płomień rokoszu w rzpltą całą wezwali szlachtę stawić się „kupą“ pod Warszawę i „nasłuchiwać, co za pociechę to tam zgromadzenie (sejm) ojczyźnie przyniesie“.

  1. Tamże str. 532.
  2. Na to marudztwo króla powszechne narzekania doszły one aż do kuryi rzymskiej. Kardynał Maciejowski w cyfrowanym liście do kardynała Borghese z dnia 25 lutego 1607 r. pisze: „król jest ociężały (e tardo) w zdecydowaniu się, a więcej jeszcze w wykonaniu; nie ma doradców sympatycznych (grati) w królestwie, a co gorsza, nie ma sił, gdy przyjdzie do rzeczy“ (se non lontane). (Archiv. Vat. Borghesiana. II, 241). Nuncyusze Rangoni i Simonetti w relacyach do kard. Borghese opisali bardzo szczegółowo rokosz. (Borghesiana, II).
  3. Teka Batowskiego I. 94.