czekał owocu lat cztery i wyciąć je kazał, zapowiada czworakie groźby i kary, a „piąty rok jest zguba nieodwłoczna“... „My (kapłani) słudzy waszy, nie wiedząc, jaki swój wyrok Pan Bóg na nas i to królestwo puścił i w którym roku wykonać je postanowił, owym wtórym nieodmiennym was straszymy, ale pierwszym odmiennym do pokuty wzywamy“. I przybrawszy na siebie osobę Izajasza, Jeremiasza, Ezechiela i Jonasza, nawoływaniem tych proroków nawołuje do pokuty i poprawy „obywateli Korony i W. X. Litewskiego“.
Na próżno nawoływał, więc strasznie spełniły się te „drugie wyroki, przewłoczne, a nieodmienne“, które się nierychło iszczą, aż „na potomstwie i synach, ojców złych naśladujących“; ale się iszczą i już od wieku na nas się ziściły. „O, jakoś owdowiało ludne i pełne królestwo.. nie masz, ktoby cię ucieszył z onych miłych przyjaciół twoich, wszyscy tobą pogardzili, stali się nieprzyjaciółmi twemi. ...Wojewody i pany twoje pędzą w niewolę, jakoby barany słabe, które i paszy nie znajdują. Lud wszystek stęka, chleba szukając... I ołtarzami swemi pogardził Pan Bóg i kościoły podał w ręce nieprzyjaciół.. dziedzictwa nasze padły w ręce cudzoziemców i domy nasze do obcych... słudzy naszy panują nad nami, nie masz, ktoby wybawił nas z ręku ich... Spadła korona z głowy naszej. Jedni z was poginiecie głodem, a drudzy mieczem, a trzeci się po świecie rozprószycie“.
Pisał to zacny Skarga w zacisznej celi wileńskiego kolegium 1610 r. Dwieście lat nie minęło, a groźba stała się karą, proroctwo czynem dokonanym co do joty.
„Wzywanie do pokuty“ wystosowane głównie było do Katolików. Pisząc te karty, urosło mu z nich i to drugie: „Wzywanie do jednej zbawiennej wiary“ zwrócone do różnowierców, a zwłaszcza Aryanów. „A wiedząc obyczaj naszych ludzi, iż nie radzi czytaniem się bawią i pieniędzy, które na zbytkach tracą, na księgi żałują i choć im darujesz, w kącie je porzucą, krótkością pisania chciałem lenistwo nasze leczyć“. Była to więc znów propaganda broszurowa. Obydwa „Wzywania“ wydał Skarga razem w Wilnie 1611 r. (w 4 ce, str. 80); uważać je należy za testament, którym narodowi przekazał bóle, trwogi, pragnienia, przekonania i wierzenia swoje, a który
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/295
Ta strona została przepisana.