Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/32

Ta strona została przepisana.

wypierali się królowie własnych swoich czynów, poleceń, rozkazów, a historykom nawet nie przyszło na myśl piętnować ich zdradą, krzywoprzysięstwem, skądże taki ich rygor dla Zygmunta?

Wolałbym stokroć razy, aby Zygmunt tych praktyk rakuskich nie napoczynał, albo spostrzegłszy, że mu z nich robią zbrodnię, przyznał się otwarcie i usprawiedliwił tem właśnie, że odrazu, od samego początku pod votum i konsens stanów je poddawał, a skoro to votum wypadło przecząco, więc i on w Polsce zostaje. Jasność ta i jawność akcyi nie licowała z zamkniętym, upartym króla charakterem, który po ojcu odziedziczył, i dla tego plątał się i kompromitował najniepotrzebniej, a z uszczerbkiem powagi królewskiej.


§. 54. Zygmunt III w sporze z Zamojskim. — Nuncyusz i Skarga pośredniczą. — Nowe nieporozumienia 1590—1592.
1603—1605.

Praktyki rakuskie były wodą na młyn niechęci Zamojskiego do króla, mającej swe źródło częścią w różnicy zapatrywań na przyjaźń z Austryą, częścią w obrażonej miłości własnej kanclerza, że nie mógł jak pragnął, przewodzić królowi. Był on rozżalony na całe stronnictwo „regalistów“, w którem znaleźli się prawie wszyscy dawni partyzanci Austryi, tak jak w stronnictwie „kanclerzystów“ znajdowali się wyborcy Zygmunta. O co te gniewy czy żale?
Wspomniałem, że podczas zjazdu w Rewlu partya austryacka obawiała się, aby Zamojski nie kazał obrać się królem i głosiła, że pod pozorem obrony przed Tatarami i wojny z Turkiem zbiera wojsko w tym celu. Były to niedorzeczne przypuszczenia, za to smutną rzeczywistością był srogi napad Tatatarów w sierp. 1589 r. aż po Lwów i Tarnopol i groźba wojny tureckiej, jeżeli Polska haraczu 300.000 dukatów nie zapłaci. Więc sejm w marcu 1590 uchwalił pobory, zorganizował Kozaków, a hetmanowi nadał władzę prowadzenia wojny w kraju i po za krajem według wymagań sztuki wojennej.
Cóż robią regaliści? Rozpuszczają wieść, że wojna turecka to fałszywy alarm dla wyłudzenia poboru, który pójdzie do