Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 1 Cz. 2.djvu/325

Ta strona została przepisana.

knięty poetą. Prawdziwy talent poetycki, w poważnym, pracowitym, umartwionym trybie życia Jezuity nie nie znajdował łatwo dla siebie podniety, mroziła go do reszty klasyczna forma, od której odstąpić nie było wolno. Nie zależało też bardzo Jezuitom mieć w swojem gronie poetów; nie tłumili poetyckiego talentu, pozwalali mu rozwinąć się, cieszyli się gdy się rozwinął, uważając go za ozdobę zakonu.
Tak było z Sarbiewskim. W dobie, o której piszemy, poszczycić się mogli jednym jedynym i to nie Polakiem, ale Szwedem, O. Bojerem.
Studya kończył prawdopodobnie w Douai, albo w Lovanium. Mając lat 24 wstąpił do nowicyatu w Krakowie 1587 r. Znakomity humanista i wieszcz uwieńczony. Wykładał na akademii wileńskiej prawidła poezyi i retoryki przez lat 9, wnet jednak oderwano go od klasycznej literatury i kazano wykładać matematykę przez lat 3, teologii zaś przez lat dwa nauczał w Brunsberdze, gdzie też żywota pobożnie dokonał 13 lut. 1619 r.
Współcześni wysoko cenili talent jego poetycki i rozczytywali się z lubością w jego klasycznych poematach. Opisał pod pseudonimem Emiliana Ensglera, uroczyste wniesienie chorągwi św. Kazimierza do Wilna p. t: „Pompa Cazimiriana“. (Wilno 1606 w 4-ce, str. 226 pod pseudonimem Krzysztofa Zawiszy), którą Jan Eysimont, przetłumaczył 1616 r. na polski język.
Muza jego rzuciła się na zuchwałego Wolana w dwóch epigramatach wydrukowanych w „Odpowiedzi“ ks. Jędrzeja Jurgiewicza na ohydną książeczkę Wolana przeciw papieżowi, zatytułowaną: „Apologia contra columnias Jesuitarum“.
Osobny poemacik o snach: „Historia de somniis, corumque eventibus[1]. Oto wszystka spuścizna po Bojerze.

Za to wielu Jezuitów, zwłaszcza profesorów wymowy na akademii wileńskiej i w szkołach Pułtuska, Brunsbergi, Pozna-

  1. Brown 129. Rostowski 255. Biblioteka kornicka : Jesuilica. Backer et Sommervogel I, 1606.