jednej z przyczyn, dla których sejmy 1593, 1595 i 1596 przystąpienia do tejże ligi i do wojny z Turcyą odmówiły. Herezye dzieliły Polskę na liczne a wrogie stronnictwa; podkopując powagę kościoła i wiary, podkopywały powagę tronu i rządu, religijną anarchię wnosiły w publiczne życie, w sejmiki i sejmy i w wszelkie instytucye narodowe. Schizma grecka zbliżała sześciomilionową ludność ruską do carskiej Moskwy, podobnego co ona języka i tej samej wiary, a w części ducha i cywilizacyi, nierównie bardziej, jak do Polski, z którą Ruś federacyjnie, a więc luźnie i jakoby ciałem tylko była złączoną.
Przedewszystkiem należało umocnić i utwierdzić to, co miało być rdzeniem tej jedności: katolicyzm. Zmierzał król Zygmunt do tego najprzód mądrym szafunkiem wakansów. Zadowolić jednak wszystkich nie mógł; pominięci w wakansie przechodzili do obozu przeciwników króla i piorunowali na „praktyki rakuskie“ i absolutum dominium.
Biskupstwa zwłaszcza i opactwa obsadzał Zygmunt „mężami prawdziwie kościelnymi“ a tych samych, ile być może, co on politycznych zapatrywań, i tu bardzo być może, że zasięgał zdania i rady nadwornych Jezuitów. Była to przecie rzecz sumienia największej wagi i w diariuszu Wielewickiego napotykamy tego ślady; ale gniewać się o to na Jezuitów, tem mniej ich winić nie ma co. Za ich protekcyą, czy bez niej, ale to pewna, że z szeregu biskupów, wyszłych z nominacyi Zygmunta, nie okazał się ani jeden lichym, obojętnym w wierze, a wielu jak Radziwiłł, Bernard Maciejowski, Gębicki, Tylicki, Szyszkowski, Wężyk, Łubieński, odznaczyli się pobożnością, byli biskupami wielkiego stylu. Oni to w myśl dekretów trydenckich zakładali seminarya duchowne, bursy i szkoły, zwoływali częste synody, wizytowali pilnie dyecezye, czuwali nad reformą swego kleru, erygowali bractwa, fundowali kościoły, klasztory; wezwani przez Syksta V i nuncyuszów, potestate delegata przywracali podupadłą karność w zakonach, zwłaszcza żeńskich[1].
- ↑ Sykst V brevem z d. 19 sierp. 1589 poleca nuncyuszowi Hannibalowi przeprowadzenie reformy według reguł zakonnych i dekretów trydenckich w klasztorach męskich i żeńskich w całej Polsce, nawet w tych, które tylko Stolicy św. podlegają, tam in capite, guarn in membris i upoważnia go, aby uczynił to sam, albo przez