prawomocny, bo do synodu narodowego nie przyszło nigdy, różnowiercy jednak rozciągnęli go nietylko do miast pruskich, ale do wszystkich miast królewskich i to bez terminu, na zawsze, i nazwali „edyktem tolerancyjnym“.
Król Stefan, zatwierdzając ryczałtem przywileje miastom pruskim 2 września 1576 r., pisze: „Przedewszystkiem religię augsburskiego wyznania, wszystkie i poszczególne kościoły i klasztory wewnątrz i zewnątrz miasta, tak jak ich teraz używają, nie przeszkadzając w innych (kościołach i klasztorach) czci bożej zwyczajem św. rzymskiego Kościoła, zachowujemy w całości i od wszelkich jakich bądź ludzi napaści i uciążliwości bronić będziemy“[1].
Zygmunt III, jeszcze jako elekt polski, przez pełnomocników swych, podkanclerzego szwedz. Henryka Spaare i nadw. marszałka, Eryka Brahe, niemieckim dokumentem przez tychże panów 22 sierp. 1587 r. w Warszawie podpisanym, zagwarantował miastom pruskim Gdańskowi, Toruniowi, Elblągowi i „innym mniejszym z niemi połączonym“, zupełną wolność religijną i spokojne posiadanie kościołów i co do nich należy[2].
Zostawszy królem, zatwierdził Toruniowi 11 stycz. 1588, a tak samo innym pruskim miastom ich przywileje. „...Żeby zaś religii augsburskiego wyznania, tak w mieście, jak po za miastem, na przedmieściach i po wsiach, w jego okręgu i jurisdykcyi będących, swobodne było wyznawanie (libera professio fiat) w kościołach, klasztorach, szpitalach, w których używaniu i posiadaniu miasto dotąd spokojnie zostawało, i ażeby nikomu dla religii przykrości albo trudności nie wyrządzano, niniejszym
- ↑ Tamże. Urkunden nr. 3019.
- ↑ Damit die grossen obgedachten Staedte erstlich bei ihrer Religion, also nemblichen der Augsburgischen Confession, wie die jetzt in ihren Kirchen gebrauchet sowohl inner- ais ausserhalb der Städten ohne alle Verhinderunge und Irrunge gelassen. Also dass alle pfar und andere Kirchen, in welchen die loeblichen Königen von Polen sich, das jus patronatus reservirt bei denen Gebrauchen und Ceremonien welche der Augustanischen Confesion gemäss, dero sie sich bis anhero und nach gebrauchet, weiter ruhig gestattet, damitt keine Person oder einiger Mensch, für was Standes oder Wessens er immermehr wolle, der Religion halber angefochten oder belcommert (werde). (Urkunden nr. 3028).