pochwalało inne religie“. Deputaci, zwłaszcza toruńscy i elblągscy nalegali o wyraźną deklaracyą króla, mianowicie co do Jezuitów, w przeciwnym razie obawiać się należy rozruchów w ich miastach. Kanclerz na to: „podajcie wasze gravamina na piśmie królowi JM., on je przekaże komisyi dla spraw religijnych, w której ja zasiadam, ta je zbada“. Treść grawaminów ta:
1. Biskupi i kler odbierają kościoły w miastach pruskich wbrew królewskim przywilejom i dawnym umowom z biskupami i proboszczami, i to pod grozą vadii grzywny wielu tysięcy i wygnania. Tam, gdzie brama kościelna przytyka do bramy miejskiej, zabierają klucze od tej ostatniej. To samo dzieje się po wsiach będących własnością miast[1].
2. Z kościołami zabierają szkoły, chociaż te z funduszów miejskich założone, bo mówią: „szkoła jest córką kościoła“.
3. Zabierają i szpitale fundowane dla akatolików[2].
4. W Gdańsku odebrano magistratowi administracją dóbr klasztoru św. Brygity i to za dekretem królewskim pod vadium 20.000 złp.[3].
5. Dekretem króla odebrano miastom srebra kościelne i oddać kazano przez biskupów plebanom[4].
6. Dekretem króla odebrano place, ogrody wraz z dochodami z nich, nietylko te, które z fundacyi do kościołów należały, ale i inne, które były własnością miejską; a co „najniegodziwsze“ — duchowni rewindykują od miasta dobra kościelne, które już dawno przeszły w prywatne ręce, za nic mając umowy i kontrakty.[5].
- ↑ Widzieliśmy, że biskupi odbierali kościoły na podstawie prawnej, mając dekreta Zygmunta Aug. i Zygmunta III za sobą.
- ↑ To nieprawda, bo dawne fundacye szpitalne wyłącznie dla katolików były czynione.; te podczas reformacyi zagarnęły magistraty w swą administracyą Tak samo robiły z klasztorami.
- ↑ Bardzo słusznie, bo magistrat pomimo że zakonnice mieszkały w klasztorze, objął nieprawnie administracyę dóbr klasztornych i na swe cele dochody z nich obracał.
- ↑ Najsłusznej, boć srebra te dane były katolickim kościołom do katolickiej służby bożej od prywatnych Katolików, a nie dla miast i nie przez miasta.
- ↑ To także najsłuszniej. Magistraty zabrawszy kościoły klasztory ich domy i dobra, posprzedawały prywatnym ludziom część