ską partcyę, a kończyła się ta kampania zwykle upokorzeniem króla. Albo znów zaskoczone wypadkami stany, plan króla i akcyę uważały za rzecz jego osobistą, królewsko-familijną; zmuszone okolicznościami, przystępowały do niej, ale nieszczerze, opornie, a więc bez należytego poparcia, bez uchwalenia dostatecznych środków i zostawiały króla w sztychu. Tak było z szczęśliwie pomyślanym planem skorzystania z zamieszek w Moskwie, osadzenia na tronie carów królewicza Władysława, skonfederowania państw obu przeciw Turkom i przeciw Szwecyi, i w tym też celu podjęta została wojna z Moskwą 1609 roku. Cóż? kiedy zamiast zakomunikować plan ten sejmowi, zamiast pozyskać dlań, zagrzać i zapalić sejmujących przedstawieniem rzetelnych korzyści z tej wojny dla rzpltej i przekonaniem ich, że to wojna nie króla, ale króla i narodu, Zygmunt ukrywał plan najstaranniej, poinformował papieża, cesarza, arcyksiążąt, a na sejmie i w uniwersale poborowym głębokie zachował milczenie[1].
Głuche tylko wieści o wojnie krążyły na sejmikach i między posłami, niepokoiły i źle uprzedzały. Słusznie więc hetman Żółkiewski, gdy go król wezwał na tę wojnę, przestrzegł go „ponieważ na sejmie publico consilio nic nie jest definitum, że-
- ↑ Szujski III, 197. Naruszewicz w „Żywocie J. K. Chodkiewicza“ I. 213, 216 twierdzi, że król w tej sprawie „zwołał senat na radę przedsejmową, a u nieprzytomnych senatorów zdania przez listy zasięgał“, że „na sejmikach przedsejmowych po całej Polsce wojna ta uchwalona, a sejm 14 stycz. 1609 r powszechną stanów powagą, wyjąwszy kilku tylko senatorów, onę potwierdził“. Tymczasem w konstytucyach sejmu 1609 słowa nie ma wzmianki o wojnie z Moskwą, i o zaciągach nowych, uniwersał zaś poborowy rozpisuje pobór zwykły na zapobieżenie różnym niebezpieczeństwom i na poparcie wojny inflanckiej“ (Vol. leg. II, 475). Uchwalenie prowadzenia wojen zagranicznych było atrybucyą sejmu, a nie rady senatu; sejm 1609 takiego pozwolenia na wojnę z Moskwą nie dał, bo król od sejmu tego nie żądał, własną powagą rozpoczął ją, a ponieważ poprowadził niefortunnie, przeto na sejmie 1613 nasłuchać się musiał gorzkich wymówek, i zatwierdzić uchwałę sejmową, „o podnoszeniu wojen“, gdzie stoi, „czynić tego (bellum offensivum) i prorsus żadnej wojny nullo praetextu wszczynać nie mamy bez proponowania na sejmiki i bez pozwolenia zgodnego, jawnego a wyraźnego na sejmie wszech stanów. (Vol leg. III, 83).