„O przywilejach nadanych przez najjaśn. królów Polski i przedniejszych niektórych dowodach, które św. unię wielce zalecają i potwierdzają“. Po sejmie zaś, przeszukawszy skrzętnie archiwa monasterów i cerkwi, wydał tę samą „Krótką rzecz“ obszerniej w osobnej książce.
Na wiele z tych przywilejów chętnie się powoływali także dysunici; nie spostrzegli jednak, że przywileje te były nadane Rusi, podczas trwania unii florenckiej, że więc nie im, ale unitom one przysługują. Tę właśnie okoliczność podniósł Pociej; przywileje one, zwłaszcza przywilej Zygmunta I, upoważniające metropolitę unickiego Sołtana do rządzenia całą Cerkwią ruską, a biskupów unickich swemi dyecezyami, archimandrytami, księżmi i t. d., do sądzenia i karania nieposłusznych „bez niczyjego zabronienia“ podał Zygmuntowi III do zatwierdzenia i tym sposobem uzyskał odrazu on i uniccy biskupi tytuł prawny i pomoc króla w krzewieniu unii, a rugowania dysunitów z monasterów i cerkwi, przy użyciu nawet brachii saecularis. Z dawną więc pańską senatorską fantazyą zabrał się do oczyszczenia od schizmy naprzód Wilna; oprócz cerkwi św. Ducha, przy której było bractwo stauropigii, inne monastery i cerkwie zajął na rzecz unii i unickimi obsadził księżmi; to samo uczynił w innych miastach. Dysunici wynieść się musieli z swem nabożeństwem poza mury miejskie.
Bolało ich to i gniewało bardzo. Nie mogąc otwarcie, bo za Pociejem stał król i jego urzędy, uknuli spisek na obalenie unii. Archimandryta św. Trójcy Samuel Sienczyło i dziekan wileński Bartłomiej Zaszkowski, kierowali niezbożną robotą. Więc naprzód w Wilnie naznaczyli dzień 15 grudnia 1608 r. na gromadny powrót pod władzę patryarchy. Przez ajentów zaś obrabiali popów i lud wiejski, rozrzucali po miastach listy i pamflety przeciw unii i Pociejowi, i dokazali tyle, że w Mińsku, Grodnie, Nowogródku popi z ludem otwarcie powrócili do schizmy. Dowiedziawszy się o tem Pociej, zjechał w sierpniu 1609 do Wilna, gdzie właśnie bawił król z dworem, wybierający się pod Smoleńsk. Pod osłoną króla i za wyrokiem sądu mieszanego, odebrał napowrót cerkwie, Sienczyłę i Zaszkowskiego złożył z urzędów i wygnał z miasta, archimandryę św. Trójcy wraz z cerkwią oddał Welaminowi Rutskiemu, któ-
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce T. 2.djvu/77
Ta strona została przepisana.