Utrzymywali króla Zygmunta III w tych usposobieniach Grzegorz XV brevem z dnia 28 marca 1622 r. i 28 stycznia 1623 r., Urban VIII listami z dnia 10 lutego, 11 maja 1624 r.[1], a nadewszystko sam metropolita Rutski; cieszył go też rzeczywisty, pomimo tylu przeciwności, postęp unii. Należało do niej 1621 roku 2169 cerkwi, podczas gdy dysunia liczyła ich tylko 1089. Prawda, że unickie cerkwie mało były uczęszczane, „pasterze uniccy byli prawie bez trzody“[2], ale braki te, byle chwila spokoju nastała, zapełnić się dały prędko, bo unii przybywała pomoc walna w reformujących się Bazylianach i w seminaryum greckiem duchownem, które Urban VIII dnia 22 sierp, „w Polsce założyć kazał, aby miano dla młodzieży ruskiej gimnazyum a dla prześladowanej religii schronienie“[3]. Rutski zaś dowodził królowi, dowodził to samo nuncyuszowi i propagandzie rzymskiej, że „przeciąganie szlachty z unii na obrządek łaciński jest najlepszym środkiem odstręczenia od niej dysunitów, bo władycy ich mówią, że łacinnicy nie mają innego celu, tylko zniszczyć zupełnie obrządek grecki i że dla tego postarali się o unię, aby go tym sposobem nieznacznie podkopać“[4].
Zbliżał się marcowy sejm 1623 r., na którym potwierdzić miano pokój chocimski, obmyśleć pokój lub środki na wojnę z Szwecyą, uciszyć spory graniczne z Moskwą, ubezpieczyć kresy południowe przed Tatarami. Dysunici rozwinęli na sejmikach wielką agitacyę, bractwa cerkiewne sypnęły groszem, co dziwniejsza, wtórowała im, na Wołyniu zwłaszcza, szlachta katolicka, domagając się, aby sejm zaspokoił ich słuszne żądania i zatwierdził im władyków. Oni sami wręczyli na sejmie senatorom zbiorowy memoryał: „Suplikacya do Przeoświeconego Senatu Korony Polskiej i W. Ks. Litewskiego w roku 1623 do