skarżyli ich do biskupów, a 1607 r. zanieśli żałobę na synod piotrkowski, który przez archidyakona gnieźnieńskiego Wincentego de Sevé, prosił Pawła V, aby objaśniwszy przywileje Jezuitów w tej mierze, nakazał im płacić dziesięciny. Papież ani komentarza, ani rozkazu nie wydał.
Powtarzały się więc spory i ugody. Jedną taką zawarł 1632 r. rektor krak. Rudnicki z proboszczem z Gołąbia co do dziesięciny z 5 wsi kolegium krakowskiego. Następca jego rektor Porębski, uważając ugodę za przeciwną przywilejom zakonu, odmówił dawania dziesięcin i odniósł sprawę do Roty rzymskiej. Ta dekretem 1640 r., ponowionyrm 1641 r., unieważniła umowę z 1632 roku jako przeciwną przywilejom zakonu, »egzemcya bowiem kolegiów nie ulega żadnej kontrowersyi«.
Wtenczas ks. Jan Markiewicz, kanonik poznański, oddawna wrogi Jezuitom, wystąpił z gruntowną rozprawą łacińską, drukowaną w Paryżu 1644 r. p. t. »Dziesięcina kleru świeckiego w Królestwie polskiemu w której dowodzi, że dekret Roty z 1640 r. na mylnej oparty podstawie, a dawne decyzye rzymskie i uchwały synodów, przez papieży zatwierdzone, obowiązują także Jezuitów do dawania dziesięcin z dóbr swoich. Poruszony tą rozprawą kler parafialny, wyprawił do Rzymu w obronie dziesięcin archidyakona pomorskiego ks. Mateusza Judyckiego. Ze strony Jezuitów prokuratorem był O. Jan Naldus.
Ponieważ to była kwestya zasadnicza, tycząca się wszystkich zakonów, przeto Innocenty X oddał ją kongregacyi św. Soboru trydenckiego do rozstrzygnięcia. Ta dekretem 17 lipca 1645 r. orzekła, że zakonnicy wogóle i Jezuici Królestwa Polskiego, obowiązani są płacić te dziesięciny, które płacone były przez świeckich, zanim ich dobra na własność zakonników nie przeszły; dawne jednak w tej mierze umowy zostają w swej mocy. Papież 31 lipca t. r. zatwierdził dekret, a 21 lutego 1646 r. ogłosił go brewem Nuper pro parte. Jezuici się do niego zastosowali wiernie.
O »kwartę pogrzebową« pars quarta funeralium, czyli o czwartą część dochodu z pogrzebów w kościele zakonników odprawionych, toczyły się oddawna spory między proboszczami a zakonami w wszystkich niemal krajach. Jezuici popadli w taki spór pierwszy raz w Warszawie 1622 r, gdy dziekan z kapitułą kolegiaty św. Jana domagał się tej kwarty od prepozyta domu profesów warszawskich. Jenerał Vitelleschi, dla miłego spokoju, udzielił 14 maja t. r. dyspenzy od przywileju i polecił prepozytowi Niklewiczowi, kwartę pogrzebową oddawać.
Drugi spór w Krakowie, między prałatem maryackim a prepozytem domu św. Barbary, rozstrzygnęła Rota rzymska 25 maja 1646 r. na korzyść Jezuitów. Prałat udał się do króla, ten do jenerała, który 20 października 1647 r. uprzejmym listem oznajmił królowi, że zadośćczyniąc jego życzeniu, dał polecenie Jezuitom św. Barbary, aby pomimo przywilejów i dekretu Roty, płacili kwartę prałatowi maryackiemu.
Wszelako przykrości te i spory były tylko sporadyczne. Episkopat polski, zwłaszcza z nominacyi króla Stefana i Zygmunta, nietylko sprzyjał Jezuitom, ale świadczył dobrodziejstwa, fundował kolegia i szkoły, oddawał w zarząd konwikty i seminarya, jak zobaczymy niżej, Jezuitów brał, zwłaszcza podczas wizyty pasterskiej, na kaznodziei i teologów swoich, na cenzorów książek i egzaminatorów parafialnego kleru; wszak prawie wszyscy
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce w skróceniu 5 tomów w jednym.djvu/106
Ta strona została przepisana.