którą się podczas wojny przysłużyli. — Zdrady aryańskie, ojczyźnie podczas wojny szwedzkiej wyrządzone«, które opinię publiczną wrogo przeciw nim usposobiły. Na radzie senatu przed sejmem 1658 r., uchwalono dyssydentów objąć powszechną amnestyą, wydalić z kraju jedynie aryanów. Domagał się tego król, bo podczas oblężenia Warszawy 1 lipca 1656 r. uczynił votum wydalenia z Polski tych bluźnierców i dźwignięcia kościoła Matki Boskiej Zwycięskiej. Senatowi niewdzięczność aryanów, wygnanych z Włoch i Szwajcaryi, przyjętych gościnnie w Polsce, a zdradzających ją dwom najezdnikom, wydała się wprost ohydną. Z tych powodów sejm 1658 r. konstytucyą »Sekta aryańska« łagodząc statut Jagiełły, naznacza termin trzechletni, w którym każdy aryanin, jeżeli nie chce porzucić swej sekty i zostać katolikiem, wysprzedać się ma i opuścić Polskę, w tem trzechleciu jednak, nie wolno mu nabożeństw swej sekty odprawiać, ani do spraw publicznych się mieszać. Sejm 1659 r. skrócił termin do 2 lat, do 10 lipca 1660 r. Oni trwali w swej sekcie, żądali dysputy, na której dowiodą, »że niewielką dyferencyę od katolickiej wiary mają«. Jakoż kasztelan wojnicki Jan Wielopolski, za wiedzą biskupa krak. Trzebickiego, zaprosił aryanów na dysputę od 10—16 marca 1660 r. do zamku swego Rożnowa pod Sączem, z Jezuitami Janem Henningem i Mikołajem Cichockim. Ten ostatni, od 20 przeszło lat wiódł walkę z aryanizmem na ambonie i w 14 książkach, 7 po łacinie i tyleż po polsku wydanych, zwano go też »młotem aryanów«; polemizował głównie z ministrem aryańskim Jonaszem Schlichtingiem z Bukowca. Dyspucie rożnowskiej prezydował kasztelan Wielopolski; ze strony katolickiej, oprócz Jezuitów, przybyło 6 duchownych, 3 szlachty i 2 mieszczan krakowskich; od aryanów 9 ministrów i szlachty. Dysputowali głównie Cichocki i prowincyał Reformatów Rychłowski z Jędrzejem Wiszowatym o Piśmie św., tradycyi, Kościele, papieżu, o bóstwie Chrystusa Pana (13—14 marca), o Najświętszym Sakramencie i chrzcie dzieci. Była to ostatnia publiczna dysputa z dyssydentami w Polsce; jak zwykle, każda strona pozostała przy swojem.
Aryanie jednak nie mieli ochoty opuszczać Polski, bo tylko niewiele rodzin jak Morsztynowie, później sławny poeta Wacław Potocki, przeszli na katolicyzm, i tych wyszydzał »jakiś minister aryański, paszkwilem po Podgórzu rozsianym«. Więc suplikowali do króla, jednali sobie wpływową szlachtę, aby na sejmie 1661 r. uchylono konstytucyę z 1658 r. Wtenczas O. Cichocki ogłosił dwie broszurki: »Obrona zacnych i pobożnych ludzi« aryanów, którzy zostali katolikami, i drugą: »Namowa do JMC. Panów koronnych, aby przy konstytucyi przeciw aryanom na sejmach uchwalonej statecznie stali i do egzekucyi przystępowali«. Kraków 1661 r. Jakoż król odrzucił suplikę, a konstytucyą majowego sejmu 1661 r. rozkazuje, »aby sekta aryańska żadnymi wymyślonymi sposobami ukrywana w państwach Królestwa polskiego i W. Ks. litewskiego nie zostawała, ale raczej prawa pomienione do egzekucyi były przywiedzione«.
Dyssydentom sejm 1658 r. przebaczył zdradę, ale piętno zdrady pozostało na nich. Katolicy uważali ich za nieprzyjaciół ojczyzny, unikali ich, gardzili nimi prawie na równi z »niewiernymi« żydami, pozywali przed sądy i na podstawie dekretu Zygmunta III-go o rewindykacyi kościołów i dóbr kościelnych, odbierali drogą sądową jeden zbór po drugim, boć te
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce w skróceniu 5 tomów w jednym.djvu/129
Ta strona została przepisana.