subreptitie otrzymanego. Król znękany zuchwalstwem Paców i Litwinów, nieszczerością wiedeńskiego dworu, uległ naciskowi posłów i pismem do rektora poznańskiego Jana Hermani 7 marca 1685 r. odwołał swój przywilej, jako extortum wymuszony i przeciwny przywilejom i prawu patronatu almae matris. Nowe tedy a niepotrzebne upokorzenie spotkało Jezuitów, ale co sądzić o akademii krakowskiej i jej córce zamojskiej, które upornie, zawzięcie przeszkadzały Jezuitom w otwarciu akademii we Lwowie i Poznaniu, mniejsza o to, czy z gorliwości o swe przywileje czy z obawy o chleb, a które nic a nic nie uczyniły dla podniesienia nauk u siebie?
Konstytucya sejmu kwietniowego 1667 r. »Warunek wolnej elekcyi«, pogrzebała ulubiony polityczny projekt królowej Ludwiki Maryi, projekt elekcyi króla za życia Jana Kazimierza czyli sukcesyi polskiego tronu na rzecz księcia d’Enghien, syna Kondeusza. Projekt był mądry; w czyn wprowadzony, mógł wstrzymać anarchię, odwrócić upadek. Królowa rozumiała to dobrze, i przez 8 lat borykała się z dwulicowością Lubomirskiego i »królików«, z anarchią i krótkowidzeniem szlachty — i stała się znienawidzoną, »vipera nostrae gentis żmiją narodu naszego«, nazywano ją już od 1658 r., bo ukąsiła źrenicę wolności liberam electionem. Ona zaś krzepiła się nadzieją, że uprzedzenia pokonać potrafi; konstytucyą 1667 r. reasumująca »wszystkie prawa i dyploma o wolnej elekcyi« kasująca wszystko »in quantum by seripta jakie prawom et libertatibus rzpltej praejudiciosa kędykolwiek znajdować się miały«, odebrała jej ostatni promyk nadziei — i to ją dobiło. Umarła 10 maja 1667 r. mężnie, pobożnie, opatrzona sakramentami św. przez ks. Wilhelma Desdames, Łazarzystę.
Pierwszy kto miał cywilną odwagę stanąć publicznie w jej obronie, był kaznodzieja królewski O. Adryan Pikarski. W kazaniu pogrzebowem 3 września 1667 r. mówił: »Pewny jestem, iż wieku którego żyła, mędrszej i mężniejszej nie było niewiasty«. A udowodniwszy tej tezy, rzucił narodowi w oczy niewdzięczność: »Przyznać to każdy musi, że nic straszniejszego na panujące pany, nad publiczną niechęć poddanych przy koronie królewskiej, gdy to dwoje na jednym tronie zasiądzie odium atque regnum in unum sertum... Za wszystkie jej życzliwości, opieki i przemysły dla całości narodów naszych podjęte, za wieńce i palmy nieśmiertelne, odium atque regnum w jedno sertum uwite odbierała... In summa wszystkie jej zawody, intencye, prace, usilności, spezy (koszta), namowy, rady i wszystkie insze majestatis merita w tenże snop wiązało regnum, w który zwykło odium«. A usuwając w cień jej wady niewieście, podniósł pańską hojność z jaką nowe zakony Wizytek, Sióstr miłosiernych, Łazarzystów sprowadzała, domy im fundując; jej gorliwość iście apostolską, z jaką Jezuitom misye w Królewcu, Mołdawii i Krymie zakładała, i przez swoich i króla dyplomatycznych ajentów obronę katolikom, w Prusiech zwłaszcza i Kurlandyi, zapewniła.