płatnych i dla ubogiej dziatwy, nie zaś do szkół wyższych i konwiktów szlacheckich. Ale po kilkoletnim procesie, Klemens XII orzekł d. 13 kwietnia 1731 r., że Pijarzy »obowiązani« są do nauczania w szkołach ubogich, »wolno im jednak« otwierać kolegia, seminarya i konwikty. Napróżno Jezuici wystąpili, jak niegdyś przeciw nim alma mater, z swojem jus exclusionis. Rzym nie znalazł go w tekście przywileju króla Batorego, odrzucił ich apelacyę i zatwierdził dnia 30 czerwca 1733 r. wyższe szkoły pijarskie w Wilnie.
Wtenczas Jezuici przenieśli sprawę, jak to uczyniła z nimi 1633 r. alma mater, do sądów królewskich. Ponieważ niezależnie od dekretów rzymskich i przed nimi, August II, przyznawszy akademii wileńskiej jus exclusionis, zamknąć kazał Pijarom szkoły, a oni tego nie uczynili, więc Jezuici, przeczekawszy burzliwe czasy bezkrólewia i wojny sukcesyjnej, wnieśli 1737 r. prośbę do Augusta III, aby przez instygatora kor. Burzyńskiego, wykonał dekret ojcowski. Jakoż król zawezwał Pijarów przed sąd assesorski na 27 marca 1738 r., a gdy się za radą O. Stanisława Konarskiego, na termin nie stawili, zasądził ich zaocznie na zamknięcie jakichkolwiek szkół w Wilnie. Pijarzy szkół nie zamknęli, otwarli konwikt, wdali się podczas sejmu 1738 r. w polemikę broszurową z Burzyńskim, Jezuitów zaś zaskarżyli w Rzymie, że zakończoną tam sprawę, wznawiają przed forum świeckiem. Wtenczas Jezuici ponowili prośbę u króla, aby marcowy wyrok assesoryi wykonać rozkazał. Ale Pijarzy, znów za radą Konarskiego, zamknęli 1741 r. drzwi swego domu przed wykonawczą komisya królewską i udali się pod opiekę nuncyusza Serbelloni. Ten jednak, mając już wskazówki z Rzymu, przywołał Konarskiego, i przez niego rozkazał prowincyałowi i Pijarom wileńskim, zamknąć w 15 dniach szkoły, w przeciwnym razie rzuci interdykt na ich kościół, złoży z urzędu przełożonych, uwięzić każe profesorów. Radzi nie radzi zamknęli Pijarzy w wilię Zielonych Świąt 20 maja 1741 r. szkoły, ale nie konwikt, lubo w nim było dwóch tylko uczniów, bo tak radził Konarski.
O ten konwikt, do którego uczęszczali także eksterniści, toczył się proces w assesoryi, z uprzykrzeniem wszystkich, lat jeszcze 12. Dopiero za wdaniem się książąt Radziwiłłów, Michała, Stanisława i Karola, stanęła w Nieświeżu, między rektorem akademii wileńskiej Jurahą a prowineyałem pijarskim Trzeszkowskim ugoda, mocą której Pijarzy zrzekają się raz na zawsze szkół publicznych w Wilnie, akademia zaś pozwala im mieć prywatny konwikt na 24 uczniów i 6 ubogich. Ugodę tę przyjął sąd assesorski i jako swój wyrok ogłosił 8 października 1753 r. ku zadowoleniu wszystkich.
Już 1725 r. próbowali Pijarzy osiedlić się we Lwowie, otworzyć, jeżeli nie szkoły publiczne, to prywatny konwikt szlachecki. Zapobiegli i temu Jezuici. Jak r. 1725 arcybiskup Jan Skarbek, tak 1745—1749 roku, gdy Pijarzy znaleźli w sufraganie lwowskim Samuelu Głowińskim, funda-