kowskie patrycyuszki. Nie pozostali w tyle, kardynał Jerzy Radziwiłł, biskupi Rozdrażewski, Kromer, Maciejowski, opat Reszka, kanonicy Szyszkowski i Karśnicki. Wszyscy oni i wielu innych, przez cześć i przyjaźń dla Skargi, popierali jego dzieła miłosierne, dobrodziejami byli i przyjaciółmi zakonu nietylko w Krakowie, ale w rzpltej całej.
Na życzenie kongregacyi prowincyalnej w Nieświeżu 1591 r., jenerał Akwawiwa, zamienił rezydencye na dom profesów św. Barbary, utrzymujący się jedynie z jałmużn, jakiego prowincya polska dotąd nie miała. Zmieniali się często jego prepozyci i księża, ale duszą jego był Skarga, nawet gdy od 1591 r. jako kaznodzieja królewski, z O. Gołyńskim spowiednikiem króla, zamieszkał na zamku, bo odwiedzał często profesów, w kościele miewał kazania, i nawrócenia najznaczniejszych osób przez niego się dokonywały.
Tych nawróceń z herezyi i schizmy, bywało w Krakowie po 70 i 100 corocznie, nawracali się nawet ministri t. j. pastorowie i kaznodzieje, jak: Adam Kostnitz, kalwiński, Chrystyan Franke, aryański, ex-ksiądz kalwin Hieronim Filipowski; nawracali senatorowie, jak: kasztelan nakielski Hieronim Gostomski, podskarbi koronny Jan Dulski, wojewoda chełmiński Ernest Wejher, marszałek w. n. Prokop Sieniawski i t. d. Od 1608 r. tych nawróceń coraz mniej, bo Kraków przestawszy być stolicą, nie był już ogniskiem duchowego życia, ubywało też różnowierców mnogo. Oprócz kazań w kościele św. Barbary, miewali od 1609—1620 r. kazania w kolegiacie Panny Maryi w piątki, niedziele i święta, i codzienne podczas adwentu i postu.
Z Krakowa wyprawiali się Jezuici od 1595—1626 r. na misye podgórskie missiones submontanae, do Biecza 1595 r., Starego i Nowego Sącza, do Lubowli i miast spizkich, do Homonny hr. Jerzego Drugetha i dóbr jego w komitacie zemplickim, do Żywca i w Góry Karpackie, nawracając kalwinów, pouczając ciemnych Słowaków i Górali; Klaryskom w Starym Sączu, Benedyktynkom w Staniątkach, dawali coroczne rekolekcye. Sufraganowi krakowskiemu Oborskiemu towarzyszyli przez szereg lat na wizytach pasterskich, jako misyonarze i teolodzy.
Podczas morowego powietrza, które w latach 1588, 1591—1592, 1600—1601, 1622—1625, nawiedziło Kraków, Jezuici obsługiwali zapowietrzonych, a brat aptekarz Wilhelm Anglik 1591 r. pigułkami swego wynalazku, które powszechnie jezuickiemi nazywano, ocalił życie wielom.
Wojna i okupacya szwedzka 1655—1657 r., w ślad za nią okupacya austryacka do 1659 r., mór 1662 r. i inne klęski spowodowały upadek Krakowa. Ubożał, wyludniał się widocznie, a gdy jeszcze w wojnie północnej wypłacić musiał 1702—1715 r. na potrzeby wojsk polskich 495.413 złp., na kontrybucye wojsk »auksyliarnych«, saskich i moskiewskich 1,403.074 złp.; najezdnikom Szwedom koło 683.000 złp., gdy morowe powietrze (guzy pod pachą, bubones), 1707—1710 r. zabrało 20.000 osób, między temi 10 Jezuitów, 6 księży, 4 braci i dom św. Barbary przez kilka miesięcy stał zamknięty, ruina miasta stała się zupełną.
W stosunku do ludności jego 9—10.000, liczba klasztorów była za wielką, Jezuici św. Barbary szukali szerszej pracy poza Krakowem i znajdowali ją. W dobie szczęśliwości saskiej, prepozyt Władysław Żółtowski,
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce w skróceniu 5 tomów w jednym.djvu/187
Ta strona została przepisana.