Aż do roku 1646 mieściły się te szkoły w onym dwupiątrowym drewnianym budynku, pierw bowiem wymurowano kościół, potem jedno skrzydło kolegium, drugie wyprowadzono w latach 1694—1696 z fundacyi hetmana Stanisława Jabłonowskiego. Gmach był piętrowy, drugie piętro nad nim, i osobny dwupiętrowy gmach szkolny, od strony murów miejskich, równoległy do tamtego, wymurował rektor Gengel 1721—1725 roku z legatu 50.000 złp. Mikołaja Krosnowskiego, wojewody czernichowskiego, i zapisu 24.000 złp. brata ex-Jezuity, lekarza, Stanisława Milewskiego. Aliści wielki pożar miasta 11 sierpnia 1734 roku zniszczył dachy kościoła, szkół i drukarni, dachy i drugie piętro kolegium i uszkodził mocno bibliotekę, powiększoną znacznym zbiorem ksiąg przez koniuszynę Maryannę z Zamojskich Dzieduszycką podarowanym. Rektor Bystrzonowski dokonał gruntownej naprawy gmachów 1756 roku, a na wieży kościelnej zawiesił zegar.
Wiemy, że kilkakrotne starania rektorów, aby lwowskie szkoły podnieść do rzędu akademii, udaremnione zostały zabiegami almae matris. Wiemy, że współzawodniczyć chcieli Pijarzy, więc Jezuici założyli 1749 r. konwikt szlachecki, niezależny od kolegium, w kamienicy Glowera naprzeciw cerkwi wołoskiej, na wzór pijarski, do szkół też publicznych wprowadzili wykłady historyi, przyrodniczych nauk i języków, urządzili gwiaździarnię (observatorium astronomicum), słowem uczynili wszystko, aby szkoły lwowskie, nazywane powszechnie akademią, odpowiadały wymaganiom stanisławowskiej epoki.
Kościół św. Piotra i Pawła fundacyi Elżbiety Sieniawskiej († 1624 r.), otwarty już 1630 r., konsekrowany 1640 r., należy dziś jeszcze do największych i najpiękniejszych na Rusi. Przeniesiono doń z drewnianego kościółka łaskami słynne obrazy Matki Boskiej Śnieżnej i św. Stanisława Kostki, umieszczono w ołtarzu w osobnych kaplicach, pobożność staropolska poobwieszała je wotami z złota i srebra i przyozdobiła je, równie jak wnętrze świątyni bogato. Królowie Władysław IV, Jan Kazimierz, Jan III, magistrat i rada miejska, składali tu modły i wota swoje, zwłaszcza podczas kozacko-moskiewskich i turecko-tatarskich najazdów. Koniuszyna Dzieduszycka dobudowała 1739 r. do północnej bocznej nawy obszerną kaplicę dla relikwii św. Benedykta męczennika, którą mąż jej, poseł królewski do Innocentego XII roku 1698, przywiózł z katakumb rzymskich i uposażyła sumą 49.000 złp.
Równocześnie prawie 1740—1741 rektor Jędrzej Siemieński, odnawiając uszkodzoną pożarem 1634 r. świątynię, kazał ściany jej i sklepienia odmalować al fresco, artyście morawskiemu Franciszkowi Eckstein. Cenniejsze od malowideł, były obicia czerwone adamaszkowe na całe presbiteryum i główną nawę, sprawione jak się zdaje, z okazyi ślubu Aleksandra Jabłonowskiego, łowczego koronnego, z Teofilą Sieniawska 1698 r., sprzedane za bezcen (1.200 złr.) żydówce handlarce z Krakowa, przez superiora lwowskiego 1878 r.
Przy kościele tym istniało 9 bractw i kongregacyi, między temi kongregacya panów Niemców od 1610 roku, bractwo Serca Jezusowego od 1730 r. i Matki Boskiej bolesnej od 1740 r., o które wytoczyli OO. Franciszkanie spór w Rzymie, ale go przegrali.
Strona:Stanisław Załęski - Jezuici w Polsce w skróceniu 5 tomów w jednym.djvu/199
Ta strona została przepisana.