Należała do niego przez jakiś czas misya w Błoni, wsi jezuickiej nad Citewką, którą dla dwóch misyonarzy na województwo mińskie, fundował 1739 r. z swej ojcowizny Jezuita Józef Baka, autor znanego poematu »o śmierci«, stąd nazwa missio Bakana. On też był jej misyonarzem stałym przez lat dziesiątki.
Po zniesieniu zakonu 1773 r., ex-Jezuici pozostali przy szkołach, zamienionych na podwydziałowe, kościół obrócony na farę, 1799 r. na katedrę nowej dyecezyi mińskiej, zniesionej ukazem 1869 r.
Z Białej Rusi przenieśmy się do Wielkopolski, nad zachodnią granicę rzpltej, do Międzyrzecza (Meseritz) protestanck. prawie miasteczka, gdzie 1660 r. osadził Jezuitów gorliwy biskup poznański Wojciech Tholibowski, najprzód jako misyonarzy farnych. Więc oddał im ambonę, dwa ołtarze, dwa konfesyonały i osobną zakrystyę, a na utrzymanie naznaczył kapitał 20.000 złp. i ordynaryę od proboszcza. Król Jan Kazimierz nadał im 1661 r. tytuł »misyonarzy królewskich«, aby mogli apostołować także w Brandenburgii. Roku 1662 otwarli szkoły niższe.
Po śmierci jednak Tholibowskiego 1665 r., rozłazić się poczęła misya dla niechęci proboszcza i magistratu. Więc ją zwinięto 1676 r., sporadycznie tylko Jezuici poznańscy pracowali w Międzyrzeczu. Trwało to do 1696 r., w którym opatrzył im mieszkanie starosta międzyrzecki Przyjemski, podarowawszy swą jurydykę w mieście. Kasztelanowa płocka Katarzyna z Krasińskich Gębicka, wdowa po Stefanie, kupiła dla nich za 4.000 złp. folwark podmiejski, i była stałą dobrodziejką. Syn jej wreszcie Jan Gębicki, kasztelan nakielski, wybudował rezydencyę, szkoły i kościół z pruskiego muru. Powtórne otwarcie rezydencyi międzyrzeckiej wypada na r. 1714, szkół niższych na r. 1719, humaniorów i retoryki na r. 1734; naukę języka niemieckiego wprowadzono 1760 r.
Większy nacisk kładziono na misye, zwłaszcza na pograniczu Śląska, Brandenburgii i Pomorza pruskiego, a także szwedzkiego, gdzie nawet w prywatnej izbie katolikom zbierać się na nabożeństwo zabroniono. Wojewoda rawski Stanisław Wincenty Jabłonowski z żoną Dorotą Broniszówną, od 1745—1756 r. utrzymywali 2 misyonarzy pogranicznych, a pan na Zbąszyniu, Garczyński, 1764 r. przeznaczył dla nich 100.000 złp, aby corocznie 6 wielkich misyj ad poenitentiam na pograniczu głosili, w niedziele zaś i święta, aby okoliczne kaplice i filialne kościółki obsługiwali.
Trwała ta zbożna praca do kasaty 1773 r. Dom i realności pojezuickie nabyło miasto, szkoły zamknięto, kościół oddano biskupowi; porysował się, więc go rozebrano.
»Pakt poddania się« ex-mistrza Mieczowników Gotarda Kettlera królowi polskiemu 1561 r., nie zapewnił wolności religijnej katolikom w Kurlandyi, owszem zabrano im ostatnie 3 kościoły, zamknięto 9 kaplic i 3 szkółki i zmuszono uczęszczać do zborów i szkół protestanckich. Dopiero