szym kontrraportem, a niecny Młodziejowski, z czelnością dowodził »czystości intencyi i niewinności« swojej i komisarzy i oddał się pompatycznie »w obronę« króla JM. i sejmu, żądając »zatwierdzenia czynności«.
Wśród krzyku oburzenia sejm zatwierdzenia odmówił. Owszem poseł poznański Małachowski, napiętnował z powagą i siłą zabór sreber i naczyń kościelnych »z większą podobno prawowiernego od lat 800 królestwa ohydą, niżeli jakim rzpltej pożytkiem, który nawet w bałwochwalstwie znalazłby przyganę«. Król po naradzeniu się z ministrami, zalecił przyjęcie wniosku biskupa płockiego Michała Poniatowskiego, aby komisyę rozdawnicze i sądowe, dawszy pierw zatwierdzenie ich czynności, rozwiązać, agendy zaś ich i władzę przelać na komisyę edukacyjną.
Sejm 22 października, przyjął wniosek z dodatkiem, wcale nie pochlebnym dla rozdawniczych komisyi, że ktokolwiek wie co dokładnego o uszkodzeniu majątku pojezuickiego, »ma o tem informować komisyę edukacyjną«, za co otrzyma 1/10 część odzyskanej wartości, jeżeli ukryje swe nazwisko, ¼ zaś, jeżeli jawnie jako delator wystąpi. Dzięki tej uchwale komisya edukacyjna, która za sumienność i poświęcenie swe zasłużone pochwały odbierała na sejmach 1776, 1778, 1780 r., uratowała resztki pojezuickiej fortuny i pomnożyła je.
Były one jeszcze dość znaczne, bo według dwóch »tabel dóbr i kapita ów przeszło-jezuickich na fundusz edukacyi narodowej procentować się powinnych«, które taż komisya edukacyjna z polecenia sejmu sporządziła i ogłosiła 1781 r. — wynosił roczny dochód z dóbr w Koronie 405.669 złp. 10 gr., na Litwie 540.237 złp. 24½ gr., razem więc 945.907 złp. 34½ gr. Sumie tej (po 4½%) odpowiada, wartość dóbr 21,020.155 złp. 5 gr. Procent zaś (5%) z pojezuickich kapitałów, mianowicie: 4,937.299 złp. 2 gr. w Koronie, 2,817.787 złp. 24 gr. na Litwie, razem 7,555.086 złp. 26 gr., wynosił 377.755 złp. 5 gr. Z tego funduszu utrzymywała komisya edukacyjna 9 szkół wydziałowych, 45 podwydziałowych w Koronie i Litwie.
Cóż się działo z Jezuitami na pierwszą wieść o kasacie, co po jej ogłoszeniu z początkiem listopada 1773 r.? Opłakaną była ich dola, z winy chciwości jednych, słabości drugich i ogólnej w Polsce anarchii, ale też trochę z ich własnej nieporadności, opuszczenia się zupełnego. Łudząc się snać nadzieją, że Marya Teresa kasacyjnego brewe w swych państwach nie ogłosi, pewni byli tego samego w Polsce, a protesty przeciw brewe dnia 10 września w delegacyi, utwierdzić ich mogły w tem mniemaniu. Stało się inaczej. W Wiedniu ogłoszono brewe już pierwszych dni września, w Polsce przyjęto brewe milcząco na sejmie 21 i 28 września. Oni licząc na wspaniałomyślność sejmujących stanów, nie dla zabezpieczenia sobie bytu nie uczynili, a mogli to zrobić najlegalniej. Po uwięzieniu bowiem jenerała i asystentów w Rzymie 18 sierpnia, najwyższa władza zakonna spoczywała w ręku prowincyałów i ci aż do dnia i godziny ogłoszenia brewe, pozostawali w pełnem prawie dysponowania własnością zakonną, czego najlepszym dowodem to, że w nadziei, iż im wolno będzie