Jezuitę Jezuitę Benisławskiego, a listem 8 lutego t. r. zażądała od Piusa VI prekonizacyi obydwóch nominatów, nie szczędząc im pochwał. Papież opierał się, a przez nuncyusza Archettego, ten zaś przez Stakelberga nalegał o nominacyę unickiego arcybiskupa połockiego. Urażona w swej dumie Katarzyna, odpowiedziała zuchwale groźbą zerwania stosunków z Rzymem, zniesienia jurysdykcyi papiezkiej i tolerancyi dla katolików w swem państwie, a powrotu unitów do schizmy.
»Ecce fulmen, oto piorun, zawołał przerażony nuncyusz Archetti, nie rozumem byłoby, nie mając sił, opierać się przemocy«. Za radą jego Pius VI w liście 11 stycznia 1783 r., zezwalając na żądania Katarzyny, zapowiedział przybycie nuncyusza do Petersburga, za co mu imperatorowa najuprzejmiej dziękowała.
Jezuici tymczasem, przyjmowali prawie familijnie, wielkiego księcia Pawła z młodą małżonką w Połocku, wnet potem zwycięzkiego nad Pugaczewem jenerała Michelsona, a w nowym faworycie imperatorowej Potemkinie, znaleźli równie dzielnego patrona, jak Czerniszew, który mianowany został gubernatorem Moskwy. Potemkin, zapoznawszy się przez biskupa Benisławskiego z Jezuitami, wyjednał ukaz monarchini z 4 lipca 1782 r., pozwalający Jezuitom »na wybór z pośród siebie wikaryusza jeneralnego, który wyznaczy prowincyałów i przełożonych«. O wyborze zawiadomią metropolitę i senat rządzący, który to senat postanowił, że »zakon winien podlegać metropolicie, jako własnemu pasterzowi, ten jednak ma pilnie przestrzegać, aby instytut zakonu w całości, bez najmniejszego naruszenia, o ile to się zgadza z naszemi prawami państwowemi, był zachowany«. Urażony tą klauzulą Siestrzencewicz, wyjednał przez kniazia Wiazemskiego dekret senatu 12 września 1782 r. objaśniający słowa ukazu z dnia 4 lipca w ten sposób, że Jezuici posłuszni być powinni arcybiskupowi, jako jenerałowi zakonów wszystkich w Rosyi.
Dekret ten pozostał bez następstw, a 30 Jezuitów profesów na pierwszej jeneralnej kongregacyi połockiej, wybrało 17 października 1782 roku vice-jenerałem dożywotnim O. Stanisława Czerniewicza, który zamianował prowincyałem O. Franciszka Kareu, nowych rektorów i superiorów. Imperatorowa uprzedzając przybycie legata Piusa VI, a także chcąc uciszyć krzyki dyplomacyi przeciw buntowniczym (refrattarii) Jezuitom za wybór vice-jenerała, wyprawiła w lutym 1783 r. swego posła do Rzymu. Był nim biskup Benisławski, prosić miał papieża, pod grozą wszelako zerwania wszelkich układów, o prekonizacyę swoją na koadjutora mohylewskiego, o zatwierdzenie Jezuitów na Białejrusi i aprobatę aktów jeneralnej kongregacyi połockiej. Dnia 21 lutego poseł otrzymał posłuchanie u papieża i to, o co prosił. Pius VI, nie mogąc wobec dworów burbońskich, publicznem pismem zatwierdzić białoruskich Jezuitów, uczynił to ustnie, powtarzając trzykrotnie: »approbo, zatwierdzam Tow. Jez. na Białejrusi«, co na drugiej jeneralnej kongregacyi Benisławski pod przysięgą zeznał i spisał.